Odpowiedzi na te pytania uzyskał każdy odwiedzający Zielone Pola w Pawłowicach. Uczestnicy mogli też obejrzeć nowe i dobrze plonujące odmiany zbóż i rzepaku. Obserwacje były ciekawe i każdy rolnik miał świadomość wpływu na wygląd roślin trudnej mokrej zeszłorocznej jesieni, wiosennych mrozów i suszy.
Bardzo ważny magnez i siarka
Jak podkreślali eksperci z firmy Osadkowski, przy tak ekstremalnych warunkach ubiegłorocznej jesieni, potem zimy i suchej wiosny, niezwykle ważne jest odpowiednie nawożenie i dostarczenie makroelementów już na etapie przygotowania pola do siewu, zwłaszcza rzepaku. Pod tym względem niezwykle istotne jest dostarczenie odpowiedniej ilości fosforu, a zwłaszcza potasu, który odpowiada za prawidłową gospodarkę wodną roślin. Należy także pamiętać o magnezie oraz siarce, które są niestety dość często traktowane jako drugoplanowe. Magnez wspiera rozbudowę systemu korzeniowego roślin, ułatwia pobieranie azotu oraz pozytywnie wpływa na gromadzenie się fosforu w nasionach. Siarka wpływa na odpowiedni wzrost i rozwój roślin oraz poprawia efektywność wykorzystania azotu.
W Pawłowicach na polach doświadczalnych rzepaku do nawożenia przedsiewnego został zastosowany nawóz Eurofertil NPS 3:22:24 w dawce 250 kg/ha oraz Korn Kali jesienią w dawce 150 kg oraz 100 kg na wiosnę. Pod koniec lutego zastosowano Esta Kieserit w dawce 150 kg/ha oraz Zaksan 32 w dawce 350 kg/ha. Pod koniec marca użyto Yara Bela Extran 33,5 w dawce 275 kg/ha.
Z kolei na polach pod pszenicę, pszenżyto i żyto jesienią zastosowano nawóz Suprofos 26 NPKS 3:12:26 (9) w dawce 200 kg/ha. Pod koniec lutego wysiano nawóz Yara Mila 20:7:10 w dawce 300 kg/ha. Na przełomie drugiej i trzeciej dekady marca Esta Kieserit – 140 kg/ha oraz Yara Bela Extran 33,5 w dawce 130 kg/ha, a w maju Yara Bela Extran 27 w dawce 140 kg/ha.
Ochrona fungicydowa
Rolnicy mogli także poznać efekty zastosowania różnych systemów ochrony pszenicy przed grzybami. W pierwszym podstawowym wariancie ochrony użyto Tern Premium 575 EC 0,8 l/ha oraz Promax 450 EC 0,8 l/ha w fazie T1. W fazie T2 wykorzystano Dobromir Top 250 SC 0,6 l/ha + Rekord 125 SC 0,6 l/ha. W fazie T3 użyto Buzz Ultra DF0,2–0,33 kg/ha. W drugim z wariantów wykorzystano w fazie T1 środek Palazzo w dawce 1,2 l/ha oraz Promax 0,6 l/ha, a w fazie T2 użyto Megysto 0,8 l/ha oraz Rekord 0,5 l/ha. Trzeci wariant, nazwany jako „premium plus” zakładał wykorzystanie środków Tern Premium 575 EC 0,6 l/ha oraz Unix 75 WG 0,6 kg/ha w fazie T1, a w fazie T2 – Elatus Plus 0,6 l/ha oraz Plexeo 0,8 l/ha.
Fot. Paweł Mikos
Fot. Paweł Mikos
- Profesor Marek Korbas z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu pokazywał, w jaki sposób przeprowadzić test pudełkowy
W rzepaku tuż po rozpoczęciu wegetacji użyto Topsin M 70 WP (tiofanat metylowy), aby zapobiegać rozwojowi suchej zgnilizny kapustnych. Potem, jeśli jest potrzebna mocna regulacja rzepaku, eksperci z Osadkowskiego zalecają wykorzystanie np. Caryx 240 SL. Do słabszej regulacji wystarczą triazole. Jesienią ub.r. w Pawłowicach zrezygnowano jednak z zabiegu regulacji. Wraz z początkiem kwitnienia rzepaku zastosowano zabieg z azoksystrobiną oraz insektycydowy, a w pełni kwitnienia zabieg na bazie Primasolu.
Pomocny test pudełkowy
– Mądry rolnik powinien wykonać 2 zabiegi na grzyby. Pierwszy na podstawę źdźbła, chociaż w tym roku trudno było trafić z odpowiednim terminem ze względu na warunki pogodowe. Jednak grzechem kardynalnym popełnianym wciąż przez wielu rolników jest brak zabiegu na grzyby kłosa. Należy pamiętać, że zarówno mączniak, jak i rdza żółta może się rozwijać, kiedy jest sucho i ciepło – mówił profesor Marek Korbas z Instytutu Ochrony Roślin.
Określenie na wczesnym etapie co zagraża zbożu, pozwala na odpowiednio szybką reakcję. Prof. Marek Korbas pokazywał jak rolnik samodzielnie może wykonać badanie pod kątem zagrożenia kłosa. Jest to tzw. test pudełkowy. Wystarczy zerwać kilka kłosów i położyć je na wilgotnym ręczniku papierowym lub zwilżonej gazecie. Kłosy owijamy wilgotnym ręcznikiem (gazetą), pudełko przykrywamy i odstawiamy na 2–3 dni w temperaturze pokojowej. Po tym czasie, należy dokładnie obejrzeć kłosy za pomocą lupy i zobaczyć czy pojawiły się na nim jakieś niepokojące objawy. Dzięki temu rolnik może szybko się przekonać czy i jaki powinien wykonać zabieg w fazie T3.
Paweł Mikos