Można, sterując niektórymi reakcjami biochemicznymi zachodzącymi w roślinie. Duży wpływ na mrozoodporność i zimotrwałość roślin zależy ma agrotechnika. Powinna być precyzyjna (optymalna głębokość i zagęszczenie siewu) i terminowa (siew w optymalnym terminie).
Najważniejszy proces hartowania
Te proste zasady pozwalają zbożom ozimym i rzepakowi uzyskać taką fazę rozwoju przed spoczynkiem zimowym, która daje najwyższy poziom tzw. zimotrwałości morfologicznej. Mrozoodporność i zimotrwałość odmian roślin ozimych (wyceniana w COBORU) ma wielkie znaczenie, ale w praktyce wielu specjalistów twierdzi, że np. różnice mrozoodporności rzepaku są w większości sezonów mało istotne dla strat mrozowych.
Stopień zahartowania roślin ma znacznie większy wpływ na przezimowanie poszczególnych odmian niż ich genetyczna mrozoodporność i zimotrwałość. O ile na temperatury decydujące o hartowaniu wpływu nie mamy, to rośliny możemy w tym procesie wspomagać agrotechniką. Rzadszy siew (zwłaszcza rzepaku) ogranicza jego wzrosty wydłużeniowy. Odpowiednie nawożenie NPK, zwłaszcza potasem, ale także nawożenie mikroelementami (kluczowy mangan) sprzyjają zagęszczaniu soków roślin i zwiększają odporność na mróz.
Optymalny siew i zagęszczenie
Właściwe zagęszczenie i termin zakończenia siewu np. rzepaku ozimego, umożliwia każdej roślinie uformowanie optymalnej rozety z 8–10 liśćmi, korzenia co najmniej długości 20–25 cm, szyjki korzeniowej grubości najlepiej 8–10 mm i jej wciągnięcie do gleby przed nastaniem zimy. Korzeń roślin najlepiej rozwiniętych jesienią powinien wrastać w glebę nawet na głębokość 50 cm.
To gwarantuje, że przed wejściem roślin w okres zimowego spoczynku rozeta będzie zwarta, o krótkich międzywęźlach liściowych, a pąk wierzchołkowy będzie umieszczony nisko przy ziemi. Rośliny o takim idealnym pokroju i idealnym rozwoju przed spoczynkiem zimowym mają największą tzw. zimotrwałość morfologiczną. Aby rzepak mógł się optymalnie rozwinąć i ukształtować, musi mieć na to ok. 75 do 80 dni jesiennej wegetacji z temperaturą efektywną powyżej 5 st. C, gwarantującą sumę średniodobowych temperatur na poziomie 850 st. C. Ten warunek można spełnić terminową i precyzyjną agrotechniką.
Stymulacja rozwoju
W przypadku rzepaku jego rozwój można i warto stymulować fungicydami wykazującymi działanie regulacyjne. Rzepak i zboża ozime można też stymulować odpowiednim nawożeniem oraz przez stosowanie preparatów zawierających związki o działaniu stymulującym, które zwiększają lub zmniejszają stężenie naturalnych hormonów roślinnych. Takie preparaty od wielu już lat obecne na polskim rynku, to biostymulatory w większości oparte na wyciągach z alg morskich, ale też na aminokwasach oraz specjalnych formulacjach makro- i mikroelementów.
- Jak mocno przemyślana agrotechnika oddziałuje na mrozoodporność roślin? Jest to trudne do oszacowania, np. naukowcy zajmujący się żywieniem roślin podają, że niedobór potasu w porównaniu do optymalnej jego dostępności dla roślin może obniżyć mrozoodporność rzepaku ozimego nawet o 3 stopnie w porównaniu do zimotrwałości wycenionej w skali 9-stopniowej
Wyjaśnienie działania biostymulatorów na rośliny wymagałoby dogłębnej analizy na poziomie procesów komórkowych. Pewne jest, że te preparaty rzeczywiście działają i łagodzą różne stresy, w tym stresy termiczne w okresie zimy i na przedwiośniu, a także te związane np. z fitotoksycznością herbicydów. Stresy są łagodzone przez poprawę funkcji życiowych roślin i poprawę ich cech morfologicznych. W wielu badaniach stwierdza się korzystny wpływ biostymulatorów na poprawę krzewistości roślin, ilość rozkrzewień, na grubość źdźbła, objętość systemu korzeniowego. Środki te stosowane jesienią w uprawach ozimin (rzepaku i zbóż) podnoszą zdecydowanie właśnie ich mrozoodporność.
Zbilansowane nawożenie
Zbilansowane nawożenie podstawowe (NPK) połączone z nawożeniem magnezem, siarką i mikroelementami, to podstawa prawidłowego rozwoju roślin. Magnez i siarka wywierają bezpośredni wpływ na gospodarkę azotową rośliny i są odpowiedzialne za właściwe przygotowanie rzepaku do zimy. Ich korzystna rola wynika z tego, że dla roślin rzepaku przed zimą szkodliwy jest azot, który został pobrany i nie został jeszcze przetworzony na białko. W komórkach zawierających dużo azotu nieprzerobionego na białko jest też dużo wody i takie tkanki są łatwo uszkadzane przez mróz. Przy wielokierunkowym dobrym odżywieniu rośliny magnezem i siarką (ale także fosforem, potasem), a z mikroelementów manganem, borem i cynkiem – azot jest szybciej i lepiej przetwarzany na białko.
Szczególną rolę odgrywa oczywiście potas – pierwiastek odpowiedzialny za gospodarkę wodną roślin. Zagęszcza on soki komórkowe i dlatego jedną z istotniejszych jego funkcji jest zwiększenie mrozoodporności rzepaku. Duże znaczenie ma też dobre zaopatrzenie rzepaku w fosfor, który pozwala zminimalizować skutki zastosowania zbyt dużej dawki azotu. Fosfor ograniczy wtedy akumulację szkodliwych azotanów i tym samym zwiększy odporność roślin na mróz.
Trawy z zapasem węglowodanów
O zasadach jesiennej pielęgnacji użytków zielonych napiszemy w innym artykule. Mówiąc o agrotechnice poprawiającej zimotrwałość roślin nie można pominąć trwałych użytków zielonych. O ich trwałości i zimotrwałości decyduje termin i wysokość ostatniego koszenia. Zbiór musi być przeprowadzony najpóźniej około miesiąc przed trwałym spadkiem temperatury poniżej 0 st. C, przy czym reakcja gatunków traw na opóźnienie zbioru też jest różna. Np. na opóźnienie zbioru słabo reaguje kostrzewa trzcinowa, silniej życica trwała, a szczególnie wrażliwa jest mozga trzcinowata. Ostatni pokos powinniśmy też kosić wyżej (na ok. 7–8 cm). Wyższe jesienne koszenie da szansę na szybki odrost przed zimą i nagromadzenie dostatecznej ilości materiałów zapasowych potrzebnych do dobrego przezimowania.
Materiały zapasowe zgromadzone przez trawy są podstawą zawiązywania jesienią nowych pędów i pączków wzrostowych w węzłach krzewienia. Pędy powstałe jesienią są trwalsze od tych, które zawiązują się wiosną. Dlatego okres od ostatniego zbioru do nadejścia zimy powinien być na tyle długi, aby rośliny zdążyły nagromadzić wystarczającą ilość węglowodanów, a jednocześnie tak krótki, aby nie miały możliwości zbyt bujnego odrostu. Najwięcej węglowodanów gromadzą trawy w okresie rozkrzewienia.
Marek Kalinowski