Okupacja siedziby ZSL w Bydgoszczy rozpoczęła się 16 marca 1981 r. i trwała prawie miesiąc. W jej efekcie ówczesny rząd zwrócił się do Sejmu PRL o „stworzenie podstaw prawnych dla zarejestrowania NSZZ RI Solidarność, tak, aby związek był zarejestrowany do dnia 10 maja 1981 r.”
W stanie wojennym braci Bartoszcze uznano za osoby niebezpieczne. Zostają internowani i przewiezieni do ośrodka odosobnienia w Mielęcinie koło Włocławka.
Po jego zakończeniu nie zaprzestają działalności opozycyjnej. Wydają lokalne czasopismo „Żywią i Bronią”. Współpracują także z Ogólnopolskim Komitetem Oporu Rolników. Największa tragedia w rodzinie Bartoszcze miała miejsce w 1984 r.
W nocy 7 lutego prowadzona przez Piotra Bartoszcze Syrenka Bosto uderza w murek mostu na kanale Smyrnia w pobliżu drogi z Radłówka do Rycerzewka w gminie Inowrocław. Jego ciało dwa dni później odnajduje w pobliskiej studzience melioracyjnej brat Roman.
Sympatycy „Solidarności” od samego początku przekonani byli o tym, że za śmierć Piotra odpowiedzialni są funkcjonariusze SB.
O jednym z założycieli rolniczej „Solidarności” nie zapominają jego następcy. W niedzielę 7 lutego br. w Inowrocławiu odbyły się uroczystości upamiętniające śmierć Piotra Bartoszcze. Najpierw zostały złożone kwiaty w Radłówku, gdzie 32 lata temu zostało odnalezione jego ciało. Uroczystą mszę świętą w intencji Michała, Piotra i zmarłego pod koniec ubiegłego roku Romana odprawił w kościele Św. Ducha arcybiskup i Prymas Polski Wojciech Polak.
Nigdy nie odnaleziono sprawców morderstwa Piotra Bartoszcze. Śledztwo było umarzane dwa razy w 1984 i 1995 r. Wątpliwości w tej sprawie, mimo upływu lat, nadal jest wiele. W aktach IPN dotyczących tej sprawy zachował się anonimowy list adresowany do redakcji jednej z lokalnych gazet pochodzący z 1990 r.
„Nie mogę podać mojego nazwiska. Jeszcze za wcześnie. Kpt. W. Cymerman z Torunia zna morderców pańskiego brata! Jeden z nich mieszka w Łodzi. Cymerman obecnie jeden z działaczy ZW. Niemców na Pomorzu brał udział w wielu akcjach przeciwko działaczom opozycji. W czasie okupacji dwóch jego krewnych służyło w SS. W RFN jest dokumentacja! Informacja jest pewna” – list jest podpisany „mjr. W. O.”. W nagłówkuwidnieje napis „Dla P. R. Bartoszcze” a poniżej znajduje się nazwisko jednego z dziennikarzy i ówczesny adres redakcji „Gazety Pomorskiej”.
Tomasz Ślęzak