Pożar gospodarstwa pod Łaskiem. Nie żyje 3-tygodniowe dziecko
Na początku marca 2020 roku funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Łasku zatrzymali 36-letnią kobietę. Ma to związek z pożarem w jednym z gospodarstw w Rososzy (gmina Sędziejowice, woj. łódzkie).
Doszło tam do pożaru stodoły i domu. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że śmierć poniosła 3-tygodniowe dzieciątko. Jednak to co wydawało się na pierwszy rzut oka nieszczęśliwym wypadkiem okazało się jeszcze większą tragedią.
– Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledztwa, 36-letnia kobieta miała pozbawić życia noworodka i wzniecić pożar w budynku mieszkalnym. Jednak o ostatecznej przyczynie śmierci dziecka, będzie można mówić dopiero po uzyskaniu wyników przeprowadzonej sekcji – informuje asp. Katarzyna Staśkowska, oficer prasowa KPP w Łasku.
Również sieradzka prokuratura, która prowadzi śledztwo, czeka na opinie z sekcji
36-letniej kobiecie za zabicie córeczki grozi nawet dożywocie
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec 36-letniej kobiety 3-miesięczny areszt.
– Podejrzana zostanie poddana badaniom przez biegłych psychiatrów dla oceny jej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Śledztwo jest we wstępnej fazie – podaje Jolanta Szkilni, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
36-letnia kobieta za zamordowanie 3-tygodniowej córeczki może zostać skazana na karę pozbawienia wolności na 25 lat, a nawet na dożywotnie więzienie.
Paweł Mikos