Biała-Podlaska. W Leśnej Podlaskiej pijany traktorzysta wpadł podczas jazdy
Zdarzenie drogowe miało miejsce w Leśnej Podlaskiej (woj. lubelskie). Doszło do niego w miniony piątek około godziny 15. Policjant po służbie zauważył traktorzystę, który w Ursusie wykonywał nieskoordynowane ruchy. Wjeżdżając na teren stacji uderzył w ogrodzenie. Jego zachowanie wykazywało wyraźne symptomy spożywania alkoholu.
Mundurowy wspólnie z inną osobą ujął kierowcę ciągnika, wyciągnął kulczyki ze stacyjki i wezwał patrol mundurowych.
Traktorzysta głupio się zachował, ale to co zrobił później było jeszcze głupsze
Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że ciągnikiem kierował 37-letni mieszkaniec gminy Konstantynów. „Dmuchnie” w alkomat pokazało natomiast, że miał 3,5 promila alkoholu w organizmie. Już samo to – jazda po alkoholu – jest głupim pomysłem, ale to co wydarzyło się później, jest jeszcze głupsze.
37-latek postanowił się wywinąć z sytuacji i zaproponował policjantom… łapówkę w zamian za zapomnienie o całym tym zamieszaniu.
Do 10 lat za kratami
Oczywiście stróże prawa odmówili przyjęcia korzyści majątkowej za odstąpienie od interwencji. Pijany traktorzysta został zatrzymany i osadzony do wytrzeźwienia. Później przestawiono mu zarzuty: kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, kierowania pojazdem pomimo sądowego dożywotniego zakazu oraz próby wręczenia korzyści majątkowej.
Pijanemu 37-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Michał Czubak
Fot. ilustrujące / arch. policja.pl