Staszów: Koń wpadł do zbiornika na nieczystości
Długa i wyczerpująca akcja dla strażaków jak i konia, którego ratowano z potrzasku, miała miejsce 28 czerwca. Tego dnia dyżurny PSP w Staszowie (woj. świętokrzyskie) otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że do zbiornika na nieczystości wpadł koń. Dyżurny niezwłocznie zadysponował na miejsce zdarzenia zastępy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Staszowie oraz jednostek ochotniczych straży pożarnych.Zwierzę utknęło i samo nie mogło się wydostać
Zwierzę tak niefortunnie wpadło do zbiornika, że nie mogło samo się wydostać. Doraźna pomoc okolicznych osób również nie nie dała. Także strażacy mieli problem, żeby uwolnić konia. Nie obyło się bez udziału ciężkiego sprzętu. Potrzebna była koparko-ładowarka, która odsłoniła betonowe kręgi zbiornika.Wtedy do akcji ponownie wkroczyli strażacy i zaczęli usuwać betonowe pierścienie.
Pod czujnym okiem weterynarza
Cała, trwająca około 3 godzin akcja wyciągania konia ze zbiornika, nadzorowana była przez lekarza weterynarii, który czuwał nad bezpieczeństwem konia. Po wydobyciu zwierzęcia ocenił on jego stan, a później koń wrócił do właściciela.Michał Czubak
fot. KP PSP Staszów