Jakie były postulaty strajkujących rolników?
W lutym 1981 roku rolnicy wywalczyli m.in. gwarancję nienaruszalności chłopskiej własności wraz z prawem do dziedziczenia, zrównanie w prawach rolników indywidualnych z rolnictwem państwowym i spółdzielczym, zniesienie ograniczeń w obrocie ziemią rolną. Poczesne miejsce zajmowały postulaty dotyczące swobód religijnych.
Strajki chłopskie na Podkarpaciu
Strajki chłopskie na Podkarpaciu rozpoczęły się 29 grudnia 1980 roku od okupacji budynku Urzędu Miasta i Gminy w Ustrzykach Dolnych. Po siłowej pacyfikacji uczestników protest był kontynuowany w Rzeszowie w ówczesnym Domu Kolejarza. Przed pamiątkową tablicą na tym właśnie budynku przemawiał w niedzielę Wieńczysław Nowacki, aktywny uczestnik wydarzeń sprzed 40 lat w Ustrzykach i Rzeszowie, dziś przewodniczący Rady Naczelnej SL Ojcowizna RP. Mówił o ludziach wspierających strajk. Wymienił legendę robotniczej Solidarności w Rzeszowie i na Podkarpaciu Antoniego Kopaczewskiego, biskupa niezłomnego Ignacego Tokarczuka i prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Nie o taką polską wieś walczyli strajkujący
Wśród zaangażowanych w strajk w Rzeszowie był Stanisław Majdański, rolnik z Zamojszczyzny, jeden z założycieli NSZZ „S” RI. Prowadził młyn, zajmował się przetwórstwem warzyw. Po 1989 roku był m.in. posłem i senatorem, obecnie jest wiceprzewodniczącym SL Ojcowizna RP. Ma bardzo krytyczny stosunek do sytuacji polskiej wsi.
– Tamte historyczne wydarzenia zaowocowały kilka lat później przełomem 1989 roku – mówi Stanisław Majdański. – A wokół Romana Bartoszcze udało się zbudować silną partię ludową. Niestety, ten wysiłek został zaprzepaszczony przez ludzi, którzy zdradzili, wybrali swoje partykularne interesy. Dziś polska wieś jest podzielona i skłócona. Nie ma silnej reprezentacji w Sejmie, która pilnowałaby chłopskich spraw. Efekt jest taki, że władza interesuje się wsią głównie przed wyborami. Symptomatyczny jest tu przykład urzędu ministra rolnictwa, który ma obecnie najmniejszą rangę od lat i mało kto go słucha. A to powinien być polityk wagi ciężkiej, ktoś w randze wicepremiera – stwierdza Majdański, który zapewnia, że jego środowisko odwołuje się w swoich działaniach do ideałów PSL z czasów, gdy prezesem partii był Roman Bartoszcze.
Krzysztof Janisławski
Fot. K. Janisławski