Pod Tarnowem ciągnik jechał na autostradzie A4 pod prądem
– W środę późnym popołudniem dyżurny tarnowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że lewym pasem nitki autostradowej w kierunku Krakowa …. pod prąd jedzie … traktorzysta. Zdezorientowani kierowcy zjeżdżali na prawy pas i pas awaryjny, a traktorzysta z podniesioną kosiarką i z ładowaczem czołowym zmierzał w kierunku węzła zjazdowego Tarnów-Centrum – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Dlaczego traktorzysta jechał maszyną rolniczą po autostradzie?
Traktorzystę zatrzymali policjanci ruchu drogowego na wysokości węzła zjazdowego Tarnów-Centrum. Za kierownicą siedział ciągnika New Holland siedział 60-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego. Traktorzysta tłumaczył się policjantom, że zamierzał jechać od MOP Rudka w kierunku Tarnowa wzdłuż autostrady drogą techniczną. Jednak nie wie sam jak to się stało, ale wjechał na autostradę i na dodatek na pasie, który prowadził w przeciwną stronę niż planował jechać.
Mimo wszystko, 60-latek postanowił kontynuować jazdę autostradą. Swoim ciągnikiem jechał jak najbliżej dla siebie prawej strony, żeby w jak najmniejszym stopniu utrudniać poruszanie się innym pojazdom. Ale przez to, że jechał pod prąd, to tak naprawdę jechał cały czas na „czołowe” zderzenie z pojazdami poruszającymi się po lewym, szybkim pasie ruchu.
Dalsza część artykuł pod materiałem wideo
Jaka kara spotkała 60-latka za jazdę ciągnikiem po autostradzie?
Za taki sposób poruszania się ciągnikiem tarnowscy policjanci nałożyli na kierowcę dwa mandaty karne:
- pierwszy w wysokości 2000 złotych i 5 punktów karnych za jazdę pod prąd autostradą;
- drugi w wysokości 250 złotych za wjazd ciągnikiem rolniczym na autostradę.
Paweł Mikos
Fot. KMP w Tarnowie