Człuchów: rolnik pod wpływem alkoholu uciekał ciągnikiem przed policją
W środę 17 lutego 20201 roku policjanci z człuchowskiej komendy patrolowali okolice Rzecznicy (woj. pomorskie). W jednej z wiosek mundurowi zauważyli ciągnik rolniczy z przyczepą. Za kierownicą Ursusa siedział starszy mężczyzną, który, według wiedzy policjantów, nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Z tego powodu funkcjonariusze postanowili natychmiast zatrzymać traktorzystę do kontroli.
Jednak rolnik zignorował nakazy wydawane przez policjantów i zaczął uciekać traktorem.
– Policjanci natychmiast pojechali za nim dając mu ciągle znaki dźwiękowe i błyskowe do zatrzymania. Na drodze, którą jechali nie było możliwości wyprzedzenia go i policjanci jechali za nim przez około dwa kilometry, po czym mężczyzna skręcił do swojego domu i zatrzymał ciągnik – relacjonuje asp. sztab. Sławomir Gradek, oficer prasowy KPP w Człuchowie.
Traktorzysta miał wypite i na dodatek na przyczepce wiózł wnuczkę
Podczas kontroli potwierdziły się przypuszczenia policjantów – 70-letni kierowca ciągnika nie miał prawa jazdy. Funkcjonariusze także od razu sprawdzili stan trzeźwości kierowcy Ursusa. Okazało się, że traktorzysta wcześniej pił alkohol, a alkomat wskazał około 0,5 promila alkoholu w jego organizmie. Co więcej, ciągnik i przyczepa nie były zarejestrowane i nie były objęte obowiązkowym ubezpieczeniem OC.
Jednak największe zdziwienie u policjantów wywołał widok 8-letniej dziewczynki, którą traktorzysta przewoził na… kołówce. Okazało się, że to wnuczka traktorzysty. Mężczyzna teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
– Za przestępstwo, jakim jest niezatrzymanie się do kontroli, grozi teraz 70-letniemu mężczyźnie kara do 5 lat pozbawienia wolności, odpowie on również za kierowanie pod wpływem alkoholu oraz za narażanie dziecka na niebezpieczeństwo. Dodatkowo będzie musiał zapłacić karę za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC – wylicza rzecznik prasowy policjantów z Człuchowa.
Paweł Mikos
Fot. KPP Człuchów