Pod koniec lutego funkcjonariusze z KPP w Środzie Wielkopolskiej otrzymali wezwanie w sprawie ucieczki byka. 800 kilogramowe zwierze uciekło podczas rozładunku transportu przy zakładzie mięsnym. O sprawie poinformował służby jeden z pracowników ubojni, który jednocześnie ostrzegł mundurowych, że zwierze może być niebezpieczne.
Policjanci w asyście strażaków i myśliwego dość szybko zdołali odnaleźć zwierzę w lesie w pobliżu Miąskowa. Ze względu na niewielką odległość drogi krajowej 11 i duże ryzyko poturbowania postronnych osób przez zwierze, mundurowi chcieli szynko unieszkodliwić byka.
Do „uciekiniera” myśliwy oddał strzał. Jednak nie zdołał on powalić byka, który jeszcze bardziej rozjuszony zaczął szarżować najpierw na myśliwego, a następnie na policjantów. Funkcjonariusze w obawie o własne życie oddali do zwierzęcia kilkanaście strzałów z broni służbowej. Jednak byk zdołał jeszcze lekko poturbować mundurowych, nim padł.
Teraz średzka policja ustala czy ucieczka byka to był przypadek czy też był to wynik błędu ludzkiego oraz nieprzestrzegania prawa w ubojni. pm