StoryEditorWiadomości rolnicze

90 groszy

08.06.2015., 14:06h
Jest niemal pewne, że stawka za przekroczenie kwoty mlecznej wyniesie 90 groszy za każdy przekroczony kilogram kwoty. A że mechanizm rozłożenia kar na raty jest jeszcze nie uzgodniony w 100 procentach z Komisją Europejską, to oficjalnie nie ujawnia się tej fatalnej informacji.

 Powiedzmy sobie szczerze, jest to bardzo wysoki haracz, który dotknie nie tylko tych co przekroczyli kwoty, ale całe mleczarstwo, bowiem wpłynie negatywnie na kondycję ekonomiczną wielu firm mleczarskich. A jeżeli zawiedzie mechanizm rozłożenia kar na raty, to będzie gorzej niż źle, a producenci mleka będą zazdrościli wyników ekonomicznych producentom trzody. Nie chcemy tutaj krakać, ale... naszej branży mleczarskiej grozi bardzo głęboka zapaść. A jeszcze w 2013 roku taka groźba wydawała się wręcz nierealna. Za starych czasów – w 1989 roku – spożycie mleka i jego przetworów kształtowało się na poziomie 290 litrów na statystycznego obywatela PRL-u. Obecnie wynosi około 200 litrów. Wówczas braki artykułów mleczarskich na rynku były widoczne, zaś masło było na kartki. No cóż, niedobory masła i mięsa, to była wielka polityka. Obecnie w Polsce mamy kryzys, bo jest nadprodukcja artykułów mleczarskich, bo skuteczne jest embargo rosyjskie, a sieci handlowe traktują polskie firmy mleczarskie jak dojne krowy, które trzeba maksymalnie wydoić i zawieźć do rzeźni. Na dodatek na rynkach światowych ceny produktów mleczarskich są bardzo niskie. Ale jednocześnie fachowcy twierdzą, że produkcja mleka ma przyszłość, bo konsumpcja systematycznie rośnie, a obecne trudności to wynik gry spekulacyjnej. Ale i teraz są rejony naszego globu, które odczuwają niedobór produktów mleczarskich. I tak, w Japonii zabrakło masła – doniosły kilka dni temu media. Rząd nie wprowadził jednak kartek, lecz zezwolił na interwencyjny import. To niezrozumiałe dla nas zdarzenie jest skutkiem ochrony tamtejszego rynku przed importowaną żywnością. Kolejne japońskie rządy chcą w ten sposób zapewnić sens istnienia własnemu rolnictwu. Na straży jego interesów postawiły więc bardzo wysokie cła. Niestety, polityka ta nie odnosi sukcesów, ponieważ spada tam produkcja żywności (np. mleka o 14% w ciągu 20 lat). Masła zabrakło także w 2011 r. w Norwegii, na skutek zimowego spadku produkcji. W Oslo pojawiły się długie kolejki przed sklepami, w których można było kupić masło z Danii. Niech to będzie dla nas przestrogą, że o rolnictwo trzeba dbać i je pielęgnować. 

W Polsce rządzący poszli inną drogą, rzucili nas na głęboką wodę rynku, który przez lata wolny był tylko u nas. Sprowadzaliśmy dotowaną żywność z Unii Europejskiej, a na innych rynkach musieliśmy konkurować również z dotowanym przez Brukselę eksportem. A gdy już staliśmy się jednym z najbiedniejszych członków klubu bogatych – a więc Unii Europejskiej – to rozpoczął się okres ograniczania wsparcia rolnictwa i handlu żywnością z unijnego budżetu. I tak, stawki interwencyjnego wykupu masła i mleka w proszku nie są zmieniane od 8 lat i wynoszą dla masła 221,75 euro za 100 kilogramów, a dla odtłuszczonego mleka w proszku 169,80 euro za 100 kilogramów. A więc, gdy spełnią się warunki do unijnej interwencji, to wygeneruje ona w Polsce średnią cenę skupu mleka wynoszącą około 90 groszy za litr. Ta średnia cena jest nieco myląca i oznacza ni mniej ni więcej, że niektórzy – ci najwięksi, będą dostawali nieco ponad złotówkę za litr, a reszta w granicach 60–70 groszy za takie samo mleko. 

 

Generalnie polskie rolnictwo skorzystało na wejściu do Unii Europejskiej. Ale trzeba pamiętać, że integracja europejska niektóre branże pogrążyła w głębokim kryzysie. Produkcja trzody chlewnej od przełomu 2006/2007 znajduje się niemal w permanentnym kryzysie. Żaden rząd nie potrafił, a może nie chciał, znaleźć sposobu na wyciągnięcie tej branży z dołka. Czy japońska recepta byłaby dobra? Pewnie nie, jednak nie zmieniliśmy polityki tak jak Niemcy, którzy jeszcze w 2006 r. sprowadzali 20 procent spożywanej wieprzowiny z zagranicy, a dziś są jej poważnym eksporterem. Można? Można! 

Krzysztof Wróblewski,
Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
01. listopad 2024 13:45