W ostatnich dniach w Wielkopolsce wybuchły dwa ogniska ASF u świń w miejscowości Boguszyn, w gminie Włoszakowice, w powiecie leszczyńskim oraz w miejscowości Bieżyń, w gminie Krzywiń, w powiecie kościańskim.
AgroUnia: likwidacja małych gospodarstw to plan weterynarii na walkę z ASF
Wielkopolscy rolnicy są więc przerażeni, bo województwo to jest największym zagłębiem trzodziarskim w Polsce. Tu hoduje się 40 proc. świń w Polsce. W związku z tym AgroUnia i producenci trzody z regionu spotkali się w piątek 10 czerwca z Wojewódzkim Inspektorem Weterynarii w Poznaniu.
Rację przyznał mu Michał Koszarek, hodowca trzody z powiatu wrzesińskiego. Ocenił, że likwidacja małych gospodarstw to plan weterynarii na walkę z ASF.
Dalsza część artykuł pod materiałem WIDEO
Potrzeba jasnych i spójnych przepisów dotyczących obowiązków weterynarzy
Michał Kołodziejczak podkreślił, że służby weterynaryjne powinny otrzymać jasne wytyczne regulujące pracę weterynarzy w całym kraju.
Członkowie AgroUnii podkreślają także konieczność pilnego utworzenia funduszu stabilizacyjnego.
AgroUnia: lekarz weterynarii ocenił, że wieprzowina jest najgorszym spośród mięs
Rolnicy z AgroUnii i hodowcy trzody przytoczyli też słowa jednego z uczestników spotkania - lekarza odpowiedzialnego w Wielkopolsce za zwalczanie chorób zakaźnych. Według działaczy powiedział on, że wieprzowina jest najgorszym spośród mięs.
– Jestem oburzony końcówką spotkania. Nigdy nie myślałem, że mięso, które jest hodowane w Polsce, jest zdaniem osoby odpowiadającej za zwalczanie chorób zakaźnych z ramienia weterynarii, niedobre. Jak taka osoba może walczyć o nasze zwierzęta? O nasze świnie? Jednocześnie Polacy zjadają 40 proc. wieprzowiny wyprodukowanej w kraju, a my jak nigdy dotąd musimy szukać rynków zagranicznych – mówił poruszony tymi słowami Michał Kołodziejczak.
Kołodziejczak zaznaczył, że powinno być ustanowione odpowiednie prawo, które gwarantowałoby, że w sklepach polskie mięso stanowiłoby 70 proc. dostępnego na rynku.
Pawlik: będziemy walczyć o wielkopolskiego rolnika
Filip Pawlik, wielkopolski działacz AgroUnii zaznaczył, że problem ASF na wschodzie Polski był im bardzo bliski od czasu założenia ugrupowania.
Koszarek: weterynaria chce likwidować małe gospodarstwa na rzecz molochów
Michał Koszarek, wielkopolski hodowca świń, który prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne też wyszedł poruszony ze spotkania z weterynarią. Wyjaśnił, że podczas rozmów padło stwierdzenie, że małe gospodarstwa miałyby zostać zlikwidowane, a na rynku powinno funkcjonować tylko kilka dużych molochów, które będzie łatwiej skontrolować, przez co służby będą miały mniej pracy.
– Nie wiem, jak dalej będzie, ale jeśli się nie zbuntujemy i nie zrobimy porządku, to oni nas zlikwidują. Z takimi pomocnikami w weterynarii nie zajdziemy daleko – dodał Michał Koszarek. Wyliczył, że w ostatnim roku w powiecie wrzesińskim zlikwidowała się połowa stad.
Jakie są wady polskiej walki z ASF wg AgroUnii?
Zdaniem działaczy AgroUnii weterynaria powinna przestać obwiniać rolników o rozprzestrzenianie wirusa ASF, a edukować ich i społeczeństwo jak walczyć z wirusem.
Kolejnym szkodliwym aspektem według AgroUnii jest opieszałość urzędników i lekarzy, która doprowadziła do rozlania się choroby na cały kraj. Bolączką jest też zbyt mała liczba zlikwidowanych dzików i pobudowanych płotów.
Kolejną kwestią, którą należałoby pilnie zmienić są ograniczone wypłaty odszkodowań za likwidację hodowli.
O komentarz do spotkania chcieliśmy poprosić również przedstawiciela WIW w Poznaniu. Jednak nikt w wielkopolskiej weterynarii nie znalazł czasu na taką rozmowę.
oprac. Natalia Marciniak-Musiał,
fot. P. Mikos