Byli ministrowie rolnictwa sprawujący urzędy w okresie wolnej Polski wysłali wspólny apel do premiera Mateusza Morawieckiego, aby zwrócić uwagę na strategiczną wręcz rolę rolnictwa w kryzysowych czasach i jednocześnie podkreślić w jak ciężkiej sytuacji obecnie znajduje się polskie rolnictwo. Co więcej, zdaniem byłych ministrów rolnictwa, wkrótce ta sytuacja może się pogorszyć.
Na uwagę na pewno zasługuje fakt, że pod wspólnym apelem, którego inicjatorem był Artur Balazs, podpisali się politycy z bardzo różnych stron sceny politycznej.
Jak zaznaczył Jan Krzysztof Ardanowski, list skierowany jest nie tylko do premiera Morawieckiego, ale także został przekazany prezydentowi Andrzejowi Dudzie oraz jest to przesłanie skierowane do unijnego komisarza rolnictwa Janusza Wojciechowskiego.
Ardanowski: należy zatrzymać Zielony Ład
W komentarzu dla Tygodnika Poradnika Rolniczego Jan Krzysztof Ardanowski podkreśla, że obecnie nie tylko unijne rolnictwo, ale cała UE stoi przed dwoma wyzwaniami:
– Po pierwsze, wojna w Ukrainie wymusza zwiększanie produkcji żywności. Z drugiej strony, mamy zjawiska, które są odczuwalne od kilku miesięcy, takie jak bardzo wysokie ceny środków produkcji. To sprawia, że produkcję żywności bardzo trudno będzie zwiększyć. Czyli jest potrzebna strategiczna rola państwa w zarządzaniu rezerwami żywności. Potrzebna jest także pomoc dla rolników w zakupie nawozów. Jednocześnie wspólnie uważamy, że trzeba wstrzymać Zielony Ład. Należy przeanalizować cele Zielonego Ładu tak, żeby nie zmniejszyć produkcji żywności, na którą jest zapotrzebowanie – przekonuje Ardanowski.
Balazs: dotacje powinny trafiać w pierwszej kolejności do gospodarstw produkujących na rynek
Z kolei Artur Balazs uważa, że polskie państwo powinno przede wszystkim zachować to, co w jego opinii stało się naszym największym sukcesem po wejściu do Unii, a więc rolnictwo towarowe i bardzo dobry bilans w eksporcie żywności, czym władza często się chwali. Zresztą słusznie.
– Tylko utrzymanie tego potencjału, a więc postawienie na gospodarstwa produkujące na rynek daje szansę na opanowanie cen żywności i na to, żeby najbiedniejsi obywatele też sobie z tym wzrostem cen poradzili. Do tego niezbędne jest, aby pomoc oferowana przez państwo dla rolnictwa w pierwszej kolejności trafiła do tych, którzy produkują na rynek. W tej sprawie byli ministrowie z różnych opcji politycznych potrafili się porozumieć – mówi Artur Balazs Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu.
Poniżej publikujemy apel ministrów rolnictwa skierowany do premiera Mateusza Morawieckiego
My, ministrowie rolnictwa sprawujący urzędy w okresie wolnej Polski zapoczątkowanym przemianami społeczno-gospodarczymi na początku lat 90. XX wieku, wywodzący się z różnych opcji politycznych, pragniemy zwrócić uwagę, że konsekwencją bandyckiej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, oprócz niewyobrażalnych ludzkich tragedii, śmierci wielu obywateli wolnego państwa – Ukrainy, a także jej strat gospodarczych i katastrofy humanitarnej narodu ukraińskiego, jest również poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Europy i świata.
Podziwiamy heroizm i męstwo narodu ukraińskiego i jego przywódców w walce z agresorem. Zwracamy jednak uwagę, że w obliczu znaczącego, a niewykluczone, że całkowitego ograniczenia eksportu zbóż i innych surowców rolnych z Ukrainy, będącej spichlerzem Europy, oraz z Federacji Rosyjskiej – z powodu embarga oraz olbrzymich podwyżek cen środków do produkcji rolnej, takich jak np. nawozy mineralne, paliwa, energia elektryczna i gaz, a także zależnych od energii produktów i usług, pojawia się znacząca presja na wzrost kosztów produkcji żywności. Zagraża to zarówno stabilności dochodów rolniczych, jak również zapewnieniu odpowiedniej wielkości produkcji rolnej, od której zależy bezpieczeństwo żywnościowe Polski. Uważamy, że w perspektywie niestabilnej sytuacji na Wschodzie należy rozważyć kształt zarówno polityki rolnej krajowej, jak i unijnej, a także zredefiniować główne cele, jakie były dotąd stawiane. Potrzeba jasno sprecyzowanych działań na najbliższe miesiące, a także w perspektywie średnio- i długookresowej, na kolejne lata i dekady.
Obecnie absolutnie kluczowym celem jest konieczność zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego krajów Europy i świata. Będzie się to wiązało z potrzebą dokonania dogłębnej analizy i rewizji Europejskiego Zielonego Ładu, w tym strategii realizowanych przez Wspólną Politykę Rolną (WPR), które z niego wynikają – „Od pola do stołu” oraz „Strategii na rzecz bioróżnorodności”. Konieczna będzie, naszym zdaniem, zmiana priorytetów zawartych w tych strategiach. Uważamy, że do czasu wypracowania, przy udziale środowisk rolniczych i reprezentacji konsumentów, nowych priorytetów i dokonania analiz, przy udziale miarodajnych rolniczych ośrodków naukowych, co do potencjalnych skutków ekonomicznych i społecznych Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie, należy wstrzymać jego wdrażanie w całej Unii Europejskiej. Obie strategie i ekologiczne ambicje w nich zawarte, takie jak ograniczenie stosowania pestycydów i nawozów czy nadmierne, niewynikające z zapotrzebowania rynkowego zastosowanie rolnictwa ekologicznego, już wcześniej wzbudzały obawy związane ze spadkiem wydajności, a tym samym produkcji. Odpowiedzią na ograniczenia zawarte w Zielonym Ładzie, jak również na niewyobrażalny wzrost cen nawozów azotowych może być bezpieczna technologia mikrobiologicznych produktów nawozowych stosowanych zarówno w zastępstwie nawożenia azotowego, jak i wspomagająca ochronę roślin, która nie wywiera negatywnego wpływu na efektywność produkcji i ochronę środowiska.
Podobne zadania stoją przed krajami członkowskimi w ramach polityk krajowych. O ile fakt uwzględnienia rolników w ogłoszonej przez Pana Premiera tzw. tarczy antyputinowskiej jest godny odnotowania, o tyle należy zwrócić uwagę, że zostały w jej założeniach pominięte gospodarstwa, które dźwigają na sobie główny ciężar zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego kraju, czyli produkujące na rynek. Spośród ponad 1,3 mln gospodarstw rolnych w Polsce niespełna 10% wytwarza blisko 90% całkowitego wolumenu produkcji rolnej, a gospodarstwa o powierzchni powyżej 50 ha, stanowiące tylko 3% wszystkich gospodarstw w Polsce, dostarczają ponad 75% rynkowej produkcji żywności. Działania zmierzające do ograniczenia wzrostu cen żywności proponowane w ramach tarczy powinny brać ten fakt pod uwagę w kontekście efektywności pomocy kierowanej do sektora rolniczego (vide: propozycja powszechnych dopłat 500 zł do hektara do maksymalnej powierzchni 50 ha użytków rolnych).
W naszej ocenie rząd powinien jednoznacznie ustalić priorytety dotyczące tego wsparcia, uwzględniając rolę gospodarstw towarowych w zapewnieniu taniej i dobrej jakościowo żywności i skupić się na rozwiązaniach, które będą zapewniały ochronę także tej grupie gospodarstw i nie spowodują ich wykluczenia z planowanego wsparcia.
Również w kontekście działań planowanych w ramach WPR należy zwrócić uwagę na rolę innowacyjności i rozwiązań cyfrowych związanych z rozwojem rolnictwa precyzyjnego oraz dążyć w ramach II filaru WPR do wspierania inwestycji wpływających na efektywność i obniżenie kosztów produkcji. Tutaj ważne są zarówno działania przyszłe proponowane w Krajowym Planie Strategicznym na lata 2023–2027, jak i dostępne w tej chwili, w tym przyznane w marcu br. dodatkowe wsparcie w ramach rezerwy kryzysowej WPR w kwocie ponad 45 mln euro dla Polski, z możliwością uzupełnienia z budżetu krajowego do 200% tej kwoty (to razem daje ponad 600 mln zł). Te działania mają być zaplanowane i zgłoszone do KE do końca czerwca br. – one również muszą odnosić się do towarowej produkcji rolnej.
W obliczu decyzji zmierzających do jak najszybszego trwałego uniezależnienia się energetycznego od Federacji Rosyjskiej koniecznie należy uwzględnić potencjał, jaki mają gospodarstwa rolne w odniesieniu do rozwoju odnawialnych źródeł energii. Inwestycje w tym obszarze również powinny znaleźć się w grupie najintensywniej wspieranych w ramach środków unijnych i krajowych.
Ponadto z uwagi na pogarszającą się sytuację klimatyczną, skutkującą w szczególności niedoborami wody na cele rolnicze, należy zintensyfikować i zmodyfikować działania wspierające inwestycje związane z retencją na obszarach wiejskich oraz z nawodnieniami w rolnictwie, ponieważ dotychczasowe działania nie przyniosły oczekiwanych efektów. Uzyskanie nawet kilkunastoprocentowej poprawy w zakresie dostępności wody na cele rolnicze będzie skutkowało poprawą wydajności przy ograniczeniu zużycia nawozów.
Apel ten podyktowany jest troską o przyszłość i bezpieczeństwo żywnościowe Polaków i wynika z naszych wieloletnich doświadczeń w sprawowaniu urzędów publicznych i działań na rzecz polskiej racji stanu. Uważamy, że w obecnej sytuacji, niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych, powinniśmy wszyscy skupić się na poszukiwaniu rozwiązań zmierzających do zapewnienia szeroko rozumianego bezpieczeństwa naszego kraju i jego mieszkańców.
Szczegółowe dyskusje o propozycjach rozwiązania problemów zasygnalizowanych w naszym wystąpieniu planowane są w ramach XXI Europejskiego Kongresu Innowacyjnych Rozwiązań dla Obszarów Wiejskich i Rolnictwa z udziałem byłych ministrów rolnictwa w dniach 27 i 28 kwietnia br. oraz Europejskiego Forum Rolniczego 30 czerwca br. Oba wydarzenia odbędą się w Warszawie.
Pod apelem podpisali się:
- Jan Krzysztof Ardanowski
- Artur Balazs
- Janusz Byliński
- Roman Jagieliński
- Jacek Janiszewski
- Jarosław Kalinowski
- Jerzy Józef Pilarczyk
- Marek Sawicki
- Andrzej Śmietanko
- Adam Tański
Cały komentarz Artura Balazsa i Jana Krzysztof Ardanowskiego można przeczytać w TPR nr 16/2022