Podczas środowego posiedzenia prezydencka Rada ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich dyskutowała o funkcjonowaniu powołanej rok temu Krajowej Grupy Spożywczej.
Rolnicy są rozczarowani Krajową Grupą Spożywczą
Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP zwrócił uwagę, że rolnicy są rozczarowani działalnością KGS. Mieli nadzieję, że będzie stabilizowała ceny skupu, tymczasem rynek zbóż jest rozregulowany i za chwilę podobna sytuacja może się wydarzyć w drobiarstwie.
- Przedstawiciele związków rolniczych krytycznie wypowiadali się o funkcjonowaniu Grupy, bo mieli nadzieję na stabilizację rynków w tych obszarach, które spółka wyznaczyła sobie do swojej aktywności. Poza tym oczekiwali rozszerzenia jej działalności. Tymczasem te nadzieje w niewielkim stopniu się realizują – zaznaczył Ardanowski.
Dodał, że przedstawiciele spółki usprawiedliwiali brak stabilizacji rynku m.in. spadkami cen zbóż na światowych rynkach.
- My oczekujemy jednak, żeby spółka przestała zajmować się tylko sobą i tłumaczyć, że nie jest w stanie spełnić naszych nadziei. Chcemy, żeby rzeczywiście poprzez odpowiednie zarządzanie i inwestowanie w kolejne obszary stała się przydatna dla polskich rolników, a pośrednio również dla polskich konsumentów – wyjaśnił polityk.
Ardanowski: prezes KGS nie udźwignął odpowiedzialności
Ardanowski odniósł się także do zmian w zarządzie w KGS, czyli odwołania prezesa Grupy i dwóch jego zastępców.
- Odczytuję to jako wotum nieufności wobec prezesa, który nie udźwignął odpowiedzialności za KGS – zaznaczył szef prezydenckiej Rady.
Poinformował, że za kilkanaście dni zostanie wyłoniony nowy prezes i „może dopiero wtedy należałoby przeprowadzić analizę planów KGS”.
- Mamy nadzieję, że konkurs na wyłonienie tych najważniejszych osób w spółce będzie oparty o kryteria fachowości i kompetencji – powiedział Ardanowski. Dodał, że za 2-3 miesiące odbędzie się kolejne spotkanie z KGS, by zapoznać się z działaniami, które spółka podejmie w 2023 roku i przedstawić oczekiwania rolników.
Ardanowski: oczekujemy od KGS zapobiegania panice na rynku
Ardanowski wskazał też, że oczekuje od KGS zapobiegania panice na rynku żywnościowym, jaką niedawno obserwowaliśmy w przypadku cukru, octu, masła czy paliwa.
– Sądzimy, że KGS wymaga wsparcia, ale nawet w obecnym stanie może takim zjawiskom przeciwdziałać. Jeżeli zajmuje się zbożem, to może przecież przeciwdziałać panice związanej z mąką, z płatkami owsianymi czy z kaszą. Może też uspokajać sytuację w zakresie produkcji pieczywa czy produktów owocowo-warzywnych – powiedział.
KGS powinna uruchomić własne nabrzeże portowe. „Teraz jest patologia”
Ardanowski zaznaczył też, że KGS powinna uruchomić własne nabrzeże portowe do przeładunku zboża i nasion.
– Eksport zbóż z Polski dotyczy ziarna, które w nadmiernej ilości trafiło z Ukrainy, ale i zboża wyprodukowanego w Polsce. I handel ten odbywa się za pośrednictwem firm zagranicznych, które dzierżawią nabrzeża portowe. To jest sytuacja niezrozumiała, a wręcz patologiczna, bo te firmy mają własne plany eksportowe i własną logistykę ładowania zboża na statki, więc nie są w stanie udostępnić swoich nabrzeży wtedy, kiedy taką potrzebę zgłasza minister rolnictwa czy też prezydent Polski – wyjaśnił Ardanowski.
Przypomniał, że były już plany dotyczące jednego z nabrzeży w porcie w Gdyni, ale „z jakiś powodów nie zostało to zrealizowane”. W ocenie szefa prezydenckiej rady należy przyspieszyć uruchomienie portu zbożowego w Gdańsku.
- Chodzi o to, żeby szybko podejmować działania, które pomogą polskiemu rolnictwu w najbliższych latach. KGS powinna się wykazać aktywnością w tym obszarze – zaznaczył.
Kamila Szałaj, fot. Kancelaria Prezydenta RP