Jak podkreślił prezes, wykonanie systemu informatycznego na dopłaty za 2015 r. zostało zlecone przez poprzednie kierownictwo Agencji z rocznym opóźnieniem. Zgodnie z umową podpisaną przez Tomasza Grossa, byłego prezesa ARiMR, system informatyczny miał być gotowy na 18 listopada 2015 r. Aneks podpisany przez Grossa przesuwał wykonanie systemu IT na 22 lutego 2016 roku.
– Gdyby ten termin nie został zakwestionowany, pierwsze wypłaty pełnych należności byłyby możliwe dopiero w marcu tego roku – powiedział. Nowe kierownictwo Agencji zastąpiło niekorzystne rozwiązanie nowymi aneksami do umowy z wykonawcą systemu informatycznego. Na ich podstawie system budowany jest etapami, umożliwiając wypłacanie rolnikom dopłat.
Prezes ARiMR zapewniał, że dopłaty dla rolników nie są zagrożone. Zaznaczył, że do 4 lutego Agencja wypłaciła ponad 6 miliardów złotych, które trafiły do 780 tys., czyli blisko 60 proc. rolników. – Kolejne 1,5 miliarda złotych naliczono w lutym, a w marcu planowane są wypłaty w wysokości 3,5 miliarda złotych – dodał prezes Obajtek.
Działania ratunkowe podjęte przez obecne kierownictwo ARiMR i MRiRW pozwalają osiągnąć w tym okresie ten sam poziom zrealizowanych dopłat, który uzyskiwano w latach poprzednich. Jednak, jak zaznaczył prezes Obajtek, spowodowane przez poprzedników opóźnienia w budowie systemu IT przyniosły stratę w wysokości 114 mln złotych.
Podczas konferencji Daniel
Obajtek przedstawił również wyniki audytu przeprowadzonego w instytucji po objęciu przez niego funkcji. Wskazuje on m.in. że w Agencji jest magazynowany i nie użyty od czasu zakupu sprzęt komputerowy za około 2 mln złotych, a także sprzęt serwerowy za ponad 843 tys. złotych, który nieużywany stracił już gwarancję. Poprzednie kierownictwo ARiMR w latach 2008–2015 przeznaczyło 281 milionów złotych na nagrody, niemal 54 mln złotych na szkolenia i ponad 36 mln złotych na działalność promocyjno-informacyjną.
Z przeprowadzonego audytu wynika, że tzw. działalność promocyjna była szczególnie kosztowna w okresach kampanii wyborczych i polegała na działaniach wizerunkowych promujących rządzące wówczas partie. Z audytu wynika też, że w ciągu 8 lat wypłacone nagrody trafiły głównie do dyrektorów departamentów (83 osoby) oraz dyrektorów regionalnych (54 osoby). Niektórzy dyrektorzy w tym okresie otrzymywali nagrody w wysokości 280 tys. zł.
Obajtek poinformował na konferencji, że podjął decyzję, aby środki na promocję w 2016 r. zapisane w budżecie Agencji jeszcze przez poprzedników, nie były jak dotychczas wydatkowane na luksusowe gadżety dla działaczy i prominentów, lecz w formie zakupionych zestawów edukacyjnych trafiły do wiejskich przedszkoli.
Ireneusz Oleszczyński