Henryk Kowalczyk, minister środowiska, odpowiedział ostatnio na wniosek izb rolniczych dotyczący degradacji gleb oraz możliwości uzyskania dotacji na ich wapnowanie. Według niego nie ma żadnych przeszkód, żeby Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) udzielały wsparcia finansowego na wapnowanie gleb. Jednak żeby taka pomoc mogła zostać udzielona, z oceny wojewódzkich funduszy musi wynikać, że wapnowanie przyczyni się do poprawy jakości środowiska. Takimi samymi zasadami ma się również kierować Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Które gospodarstwa mogą liczyć na dofinansowanie wapnowania?
– Analiza taka ma szczególne uzasadnienie w sytuacji ograniczonych zasobów finansowych, którymi dysponują instytucje ochrony środowiska oraz konieczności realizacji zadań wynikających wprost z przepisów Prawa ochrony środowiska, których niezrealizowanie skutkowałoby niewdrożeniem przez Polskę przepisów prawa Unii Europejskiej – można przeczytać w piśmie od ministra środowiska do szefów WFOŚiGW.
Ministerstwo jasno stawia sprawę, że zabieg, który ma na celu jedynie zwiększyć efektywność wykorzystania zasobów rolnych i zwiększenie plonów rolnika, nie powinien uzyskać wsparcia. Do pomocy finansowej na wapnowanie nie będzie mogło się też kwalifikować gospodarstwo rolne, które przez swoją działalności doprowadziło do degradacji gleby.
Ardanowski też już wcześniej obiecał
Dotacje do odbudowy żyzności polskich gleb, w tym poprzez wapnowanie, już wcześniej zapowiadał też Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. Z jego wypowiedzi podczas sejmowej komisji rolnictwa jeszcze w 2018 roku wynikało, że w tym roku z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz z pieniędzy NFOŚiGW ma być przeznaczonych co najmniej kilkaset milionów złotych na dotacje na poprawę żyzności gleby.
– Nie upraszczałbym sprawy, że chodzi o samo wapnowanie, bo od razu pojawiają się nadzieje, ktoś wepchnie jakieś wapno poprzemysłowe, gdzie są kopalnie kredy jeziornej itd. Będzie cała grupa nawozów organicznych. Nawozów, które są często oparte o pofermentacyjne odpady z biogazowni, również wspieranych różnego rodzaju mikroelementami, dodatkami. Z tego można zrobić naprawdę wielki, znakomity biznes, poprawiający pojemność gleby pod względem wody, poprawiający kompleks sorpcyjny oraz sprawiający, że również gleby będą bardziej odporne na suszę, bo będą trzymały wodę – wyjaśniał minister Ardanowski.
Obecnie dopłaty do wapnowania gleb kwaśnych były stosowane dla rolników z woj. śląskiego. Na ten cel w 2018 roku zostało przeznaczonych 800 tys. złotych.
Paweł Mikos
fot. Pixabay