"Straty wszystkich firm wyniosły ponad 100 mln dolarów" – oznajmił Zajac. Dodał, że straty od sierpnia do grudnia ub. r. spowodowane dewaluacją rosyjskiej waluty wyniosły 200 mln dolarów.
Od października zeszłego roku Rosja wprowadziła zakaz importu z ponad 20 białoruskich przetwórni mięsnych. W produkcji 9 z nich – jak twierdziła strona rosyjska - znaleziono wirusa afrykańskiego pomoru świń, zaś u 17 szkodliwe substancje. Choć zakaz importu z tych ostatnich zdjęto do końca roku, to nie wszystkie wznowiły import od razu, gdyż rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) zażądała uprzedniego usunięcia nieprawidłowości.
Zajac podkreślił, że nie ma obecnie żadnych podstaw, by mówić o obecności wirusa afrykańskiego pomoru świń na Białorusi. "Nasza produkcja jest całkowicie bezpieczna. Nie ma podstaw, by twierdzić, że jest u nas afrykański pomór świń" – zapewnił.
Dwa ogniska tej choroby wykryto na Białorusi w 2013 roku, w obwodzie grodzieńskim na zachodzie kraju oraz w obwodzie witebskim na północy. Przystąpiono wówczas do masowego wybijania świń w tych obwodach, a także do odstrzału dzików. Według danych państwowego urzędu statystycznego Biełstat w ciągu roku pogłowie świń w kraju spadło o prawie 20 procent.
Zajac zapewnił w poniedziałek, że kolejna przeprowadzona przez 11 rosyjskich ekspertów kontrola w przetwórniach mięsnych, które były objęte zakazem importu do Rosji, nie wykazała poważnych nieprawidłowości.
W pierwszej połowie stycznia o stratach spowodowanych dewaluacją rosyjskiego rubla w przedsiębiorstwach podlegających białoruskiemu Ministerstwu Rolnictwa informowała przedstawicielka tego resortu. "W ciągu 11 miesięcy na dewaluacji rosyjskiego rubla straciliśmy 362 mln dolarów" - oznajmiła.
Rosja jest dla Białorusi głównym odbiorcą produktów rolnych, a rozliczenia transakcji dwustronnych odbywają się w rublach rosyjskich. Tymczasem w ubiegłym roku waluta ta straciła na wartości w stosunku do dolara ok. 70 proc. (PAP)