Konopka zastąpił Niemczuka na stanowisku Głównego Lekarza Weterynarii
W poniedziałek, 6 maja 2019 roku premier Mateusz Morawiecki powołał na stanowisko Głównego Lekarza Weterynarii dra Bogdana Konopkę.
Do tej pory – przez 13 lat – był on Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii w Kielcach. Z weterynarią jest związany od 32 lat. W swojej karierze zawodowej był także prezesem Polskiego Związku Hodowców Bydła Mięsnego (2007 -2013).
Na stanowisku szefa Inspekcji Weterynaryjnej Konopa zastąpił Pawła Niemczuka, który kierował służbą od 30 grudnia 2016 roku.
Niemczuk jednak nie odchodzi z Inspekcji Weterynaryjnej, gdyż minister rolnictwa powierzył mu stanowisko Zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii ds. Zdrowia Zwierząt oraz ds. Unii Europejskiej i Współpracy z Zagranicą .
Akt nominacji na Głównego Lekarza Weterynarii dla Bogdana Konopki (w środku) wręczył minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski (z lewej) w obecności wiceministra Szymona Giżyńskiego (z prawej), który odpowiada w ministerstwie m.in. za nadzór nad działalnością Inspekcji Weterynaryjnej (Fot. MRiRW)
Zagrożony eksport polskiej wieprzowiny do USA
Przed nowym Głównym Lekarzem Weterynarii stoi wiele wyzwań. Jednym z najplenniejszych jest swoiste „ultimatum” jakie Polsce dały Stany Zjednoczone.
USA domagają się od polskiej strony wzmocnienia nadzoru weterynaryjnego nad zakładami mięsnymi wysyłającymi wieprzowinę do USA. Strona amerykańska domaga się m.in. zatrudnienia niemalże 50 nowych lekarzy weterynarii w tym celu oraz postuluje, aby nadzór nad ubojniami był sprawowany przez pracowników Inspekcji Weterynarii, a nie przez lekarzy weterynarii z wyznaczenia. Takie działania mają służyć zmniejszeniu ryzyka przeniesienia ASF na teren Stanów Zjednoczonych.
Pierwszy raport w sprawie postępów nad wzmocnieniem nadzoru weterynaryjnego Główny Inspektorat Weterynarii ma przesłać do USA do 8 maja.
Jeśli odpowiedź nie spodoba się Amerykanom, ci już zastrzegli, że mogą wprowadzić embargo na wieprzowinę z Polski. A jest o co walczyć, gdyż tylko w 2018 roku wartość eksportu mięsa wieprzowego do USA wyniosła ponad 630 mln złotych. Jak wskazują pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej, nałożenie takiego embarga przez USA może przynieść efekt domina i mogą dołączyć się do niego kolejne państwa.
Niskie płace i problemy kadrowe Inspekcji Weterynaryjnej
Kolejnym problem z jakim musi się zmierzyć nowy Główny Lekarzem Weterynarii (choć głównie minister rolnictwa), to ogromne braki kadrowe w Inspekcji Weterynaryjnej. W wielu miejscach lokalne struktury IW są złożone jedynie z dwóch osób: Powiatowego Lekarza Weterynarii i jego zastępcy, przy czym część z nich już powinna przejść na emeryturę.
Taką sytuację potwierdzili m.in. unijni inspektorzy, którzy badali system nadzoru weterynaryjnego po aferze z nielegalnym obojem bydła pod Ostrowią Mazowiecką. W swoim audycie kontrolerzy stwierdzili m.in. znaczny niedobór lekarzy weterynarii na poziomie powiatowych inspektoratów weterynarii oraz rosnącą ilość obowiązków nakładanych na Inspekcję. Unijni inspektorzy w swoim raporcie wprost mówią o konieczności poprawienia sytuacji kadrowej w Inspekcji Weterynaryjnej i podniesienie wynagrodzeń pracowników tej służby.
W związku z niskimi płacami coraz więcej osób odchodzi z Inspekcji lub przyłącza się do protestu internetowego kolegów. Jeden z lekarzy weterynarii na jednym z portali społecznościowych pokazał swoje wynagrodzenie. Po 30 latach pracy w IW otrzymał on na konto 1538 złotych wynagrodzenia, tymczasem jego syn dorabiając w wakacje jako kasjer na 3/4 etatu otrzymał ponad 1600 złotych.
– Apelujemy do ministra rolnictwa o natychmiastowe przeznaczenie dodatkowych środków na funkcjonowanie Inspekcji Weterynaryjnej. Dalsze ignorowanie tej sytuacji i działanie na zasadzie „jakoś to będzie” grozi poważnymi konsekwencjami, które odczuje cała polska gospodarka – mówi Jacek Łukaszewicz prezes Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.
Podkreśla on jednocześnie, że przedstawiciele resortu rolnictwa obiecywali przeznaczenie do końca marca 40 mln złotych na podwyżki dla Inspekcji Weterynaryjnej, jednak jak na razie ta obietnica nie została spełniona.
Skuteczniejsza walka z ASF
Inspekcja Weterynaryjna z nowymi władzami będzie musiała zająć się także zwalczaniem afrykańskiego pomoru świń. Tylko od początku roku do 21 kwietnia potwierdzono aż 937 przypadków ASF u dzików. O tym, że ten wirus jest wciąż niebezpieczny dla bytu gospodarstw rolnych świadczy fakt, że pod koniec stycznia ognisko ASF zostało potwierdzone w chlewni na 67 świń pod Gołdapem na Warmii i Mazurach.
Inspekcja będzie musiała także sprostać skróceniu czasu ważności próbek pod kątem ASF do zaledwie tygodnia.
Paweł Mikos