Nowy Dwór Mazowiecki: rolnik razem z bratem wpadli ciągnikiem do rowu
W poniedziałek 13 lipca 2020 roku policjanci z „drogówki” w Nowym Dworze Mazowieckim zostali poinformowani, że ciągnik rolniczy marki Ursus C-360 wjechał do rowu w miejscowości Pomiechówek. Funkcjonariusze ustalili, że kierowca Ursusa chciał skręcić z ulicy Polnej w lewo w ulice Serocką. Jednak manewr mu nie wyszedł i ciągnik wylądował w przydrożnym rowie.
Zarówno 36-letni kierowca Ursusa, jak i jego 34-letni brat tłumaczyli, że spieszyli do prac polowych w miejscowości Nuna.
Mundurowi zdecydowali się przeprowadzić badanie alkomatem, ponieważ wyczul zapach alkoholu od traktorzysty.
– 36-latek z Cegielni Psuckiej miał w wydychanym powietrzu ponad 3 promile alkoholu. Wspólnie z nim, ciągnikiem rolniczym jechał jego 34- letni brat, który jak się okazało również jest nietrzeźwy. Miał w organizmie aż 3,5 promila alkoholu – podaje st. asp. Joanna Wielocha, oficer prasowy KPP w Nowym Dworze Mazowieckim.
Pijany traktorzysta może trafić na 2 lata więzienia
Starszy z braci, który prowadził ciągnik rolniczy pod wpływem alkoholu może zostać skazany nawet na 2 lata pozbawienia wolności.
– W przypadku wykonywania prac rolnych i wystąpienia zdarzenia, w którym ktoś mógłby zostać poszkodowany, traktorzysta może jeszcze odpowiedzieć za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności – przestrzega st. asp. Joanna Wielocha.
Paweł Mikos
Fot. Archiwum policji