Można się domyślać, że silne kraje UE spodziewają się przypadków choroby wśród dzików na terenach leżących na zachód od Odry i już teraz starają się zabezpieczyć rolnictwo najpierw Niemiec, Danii a następnie Belgii, Holandii i Francji przed ekonomicznymi skutkami wystąpienia ASF.
W dokumencie czytamy m.in. że aktualna sytuacja związana z chorobą na ogromnych obszarach dotkniętych ASF wskazuje, że daleko jest jeszcze do całkowitego wyeliminowania choroby z Europy i musimy być gotowi do prowadzenia intensywnej i długiej walki z ASF. Jak relacjonują przedstawiciele Rosji na spotkaniu, eksperci Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Komisji Europejskiej starali się sztucznie zaniżyć rolę dzików w rozprzestrzenianiu się choroby w Europie, z drugiej strony zalecając redukcję ich populacji. Rosja, oraz częściowo Polska, sprzeciwiały się takiemu podejściu. Ostatecznie, w podsumowującym spotkanie dokumencie znalazło się więc stwierdzenie, że „Główne zagrożenia związane z przenoszeniem ASF w regionie wynikają z utrzymywania się wirusa u dzików i w ich środowisku oraz jego przenikania do gospodarstw trzody chlewnej o niskim poziomie bioasekuracji. Występowanie ASF nie jest zależne wyłącznie od gęstości populacji dzików, a jeden z głównych problemów stanowi utrzymywanie się wirusa w zakażonej padlinie w lesie. Celem działań powinna być redukcja wirusa w środowisku. Wymaga to wiedzy, udziału i zaangażowania wszystkich zainteresowanych stron, takich jak: specjalistów w dziedzinie dzikiej fauny, ekologów, myśliwych, strażników leśnych i pracowników leśnych, pracowników ochrony środowiska, rolników, policji itd.”.
Kolejny punkt głosi, że „Zarządzanie populacją dzików stanowi nowoczesne strategiczne działanie, które należy dostosować do warunków i praktyk lokalnych. Masowe polowania w obszarach zainfekowanych ASF oraz obszarach sąsiadujących, przynoszą przciwny skutek, ponieważ powodują większe przemieszczanie się dzików i nie stanową najbardziej efektywnego sposobu na ograniczenie rozprzestrzeniania się ASF. Jednakże, intensyfikacja polowań może zostać zastosowana w wolnych obszarach kraju w celu zmniejszenia populacji wrażliwych zwierząt dzikich. Kontrola wielkości populacji dzików, zwłaszcza poprzez ukierunkowany, przemyślany odstrzał w szczególności dojrzałych i prawie dojrzałych samic oraz odpowiedni zakaz ciągłego dokarmiania (poza nęceniem w celu wykonywania polowań), łącznie z usuwaniem i bezpieczną utylizacją padliny, stanowią najbardziej efektywne i konieczne działania mające na celu zwalczanie tej choroby. Jednakże, wciąż potrzeba jest informacji o najbardziej efektywnych środkach do kontroli populacji dzików, a także lepszych narzędzi do oceny rozmiaru ich populacji”.
Nie można oczywiście zapominać o tym, że „Bioasekuracja ma kluczowe znaczenie dla zapobiegania przenikaniu ASF do gospodarstw prowadzących hodowlę trzody chlewnej i rozprzestrzenianiu się wirusa, zarówno w sektorze komercyjnym, jak i w tzw. hodowli przydomowej. Nawet mali hodowcy trzody chlewnej muszą wdrożyć minimalne środki bioasekuracji na obszarach zagrożonych.”
W opinii przedstawicieli Rosji, forsowanie twierdzenia, że epidemia ASF rozwija się niezależnie od populacji dzików miało umożliwić zmianę międzynarodowego prawa w takim kierunku, aby za wolne od choroby można było uznać kraje, gdzie ASF utrzymuje się tylko w populacji dzików. Stawiałoby to Polskę, Litwę, Estonię i Łotwę w bardzo niekorzystnej sytuacji, bo wystąpiły tam ogniska choroby w gospodarstwach rolnych. Długofalowy efekt byłby taki, że kraje ze wschodu Unii nie mogłyby eksportować wieprzowiny, a kraje z zachodu utrzymałyby taką możliwość, nawet po pojawieniu się wirusa wśród dzików. Przy skoncentrowanej produkcji łatwiej byłoby im też chronić duże fermy świń przed ASF.
W ostatnim punkcie wspólnej deklaracji czytamy, że „Wszystkie kraje i Komisja Europejska powinny współpracować w celu zabezpieczenia dodatkowego wsparcia finansowego i innych zasobów technicznych potrzebnych do zwalczania ASF, kładąc nacisk na skoordynowane działania transgraniczne. UE będzie w dalszym ciągu uzupełniać, w razie potrzeby i zgodnie z swoimi możliwościami, środki krajowe na rzecz najbardziej stosownych, kwalifikowalnych działań mających na celu zwalczanie choroby.” Oznacza to, że być może UE w końcu znajdzie pieniądze na walkę z chorobą. Teraz będzie to zapewne znacznie droższe, niż na samym początku epidemii. pk