Ciągnik rolnicy wpadł do rowu
Gostyńska policja (woj. wielkopolskie) wyjaśnia okoliczności zdarzenia, do którego doszło 12 lutego na trasie Pępowo – Krobia. Tam do rowu wpadł ciągnik Ursus C385. Kierowcy jednak nie było w pojeździe, który leżał na boku. Był za to pasażer. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala.Kierowcy nie było przy ciągniku
Do Gębic, gdzie doszło do wypadku, pojechali policjanci oraz strażacy ochotnicy z Pępowa. Ci pierwsi zajęli się ustaleniami okoliczności wypadku, drudzy z kolei przystąpili do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Rozpoczęły się również poszukiwania kierowcy, którego nie było na miejscu.Dlaczego traktorzysta oddalił się?
Kierowca jednak pojawił się po pewnym czasie i zaskoczony był obecnością służb oraz tylu osób postronnych, które chciały pomóc rolnikowi.Policjanci sprawdzili jego trzeźwość i okazało się, że w chwili wypadku był trzeźwy.
Dlaczego jednak oddalił się z miejsca? Jak tłumaczy gostyńska policja, pobiegł do sąsiedniej wioski po pomoc. Poszkodowany trafił do szpitala samochodem prywatnym. Nie doznał poważnych obrażeń ciała.
Rolnik tłumaczył, że sam do końca nie wie jak doszło do wypadku. Wspomina, że przyczyną może być zablokowanie się kierownicy przez co nie zdołał on wykonać skutecznie manewru chroniącego ciągnik przed wjechaniem do rowu.
Michał Czubak
Fot. A. Fajczyk / Życie Gostynia