To nie "Bestia ze Wschodu" tylko normalna zima
Dla przypomnienia, styczniowe mrozy połączone z obfitymi opadami śniegu były nazywane przez media „Bestią ze Wschodu”, a typowa zimowa aura jaka panowała do tej pory w lutym, sprawiły, że wielu zaczęło się zastanawiać czy w tym roku, tak jak w ostatnich latach, będzie nam grozić susza?Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do ciepłych i bezśnieżnych zim, sprawiając, że tegoroczna zima jest dla wielu nadzwyczajna. A nie powinna, bo dla naszego regionu mrozy i opady śniegu powinny być zjawiskiem normalnym.
To, że spadł śnieg, nie oznacza, że suszy w rolnictwie nie będzie
Brak opadów śniegu zimą w ostatnich latach był jedną z przyczyn regularnego spadku poziomu wód gruntowych i w rzekach. W tym sezonie opady śniegu powinny poprawić sytuację hydrologiczną w Polsce. Ale czy rzeczywiście strat w rolnictwie z powodu suszy będzie mniej? Niestety, sprawa jest bardziej złożona, a wszystkich czynników nie da się przewidzieć.
Topniejący śnieg w dużych ilościach stanowi pewne zagrożenie podtopień lub powodzi. Najbardziej korzystna dla środowiska opcją, minimalizującą ich ryzyko, jest stopniowe topnienie śniegu, kiedy to woda ma czas na nieprędkie wsiąkanie w glebę, zasilając system wód podziemnych.
Także bezśnieżne zimy i małe mrozy, które nie powodują głębokiego zamarzania ziemi, nie stanowią zbyt dużego ryzyka, ponieważ woda z powierzchni na szansę na umiarkowane wniknięcie do gleby.
Poważne zagrożenie stanowi nagły wzrost temperatury, przez co śnieg topnieje zbyt szybko albo kiedy ziemia porządnie zamarznie zanim otuli ją pokrywa śnieżna, a potem dochodzi do odwilży – wtedy woda spływa odpływami i dochodzi do podtopień oraz wzrostu poziomu wód w rzekach.
Ostatnie 18 lat to czas regularnych susz w rolnictwie
Zmiany klimatu postępują nieubłaganie. Jednakże tegoroczne opady śniegu są „wodą na młyn” dla osób sceptycznych i negujących ocieplenie klimatu. Warto pamiętać, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni” i fakt, że w Polsce mamy w tym roku normalną zimę, nie zaprzecza zmianom klimatu.
Na prawdopodobieństwo wystąpienia suszy mają wpływ nie tylko opady śniegu zimą, ale także średnie opady deszczu i średni rozkład temperatury w poszczególnych miesiącach.
Średnio w ostatnich 18 latach susze panowały co dwa lata, a w ostatnich 8 latach pojawiały się co roku. W ostatnich 50 latach znacznie spadł czas występowania pokrywy śnieżnej.
Średnia temperatura w 2020 r. wynosiła ok. 10 stopni i była wyższa o 1,6 stopnia niż średnia w ostatnich 30 latach. Wzrasta także ilość dni ciepłych (upalnych), które wysuszają rzeki. Gorsza w skutkach jest susza panująca w miesiącach letnich.
Natalia Marciniak-Musiał
Średnia temperatura w 2020 r. wynosiła ok. 10 stopni i była wyższa o 1,6 stopnia niż średnia w ostatnich 30 latach. Wzrasta także ilość dni ciepłych (upalnych), które wysuszają rzeki. Gorsza w skutkach jest susza panująca w miesiącach letnich.
Natalia Marciniak-Musiał
Zdjęcie: Pixabay