Fakt, że będziecie Państwo inwestować w gospodarstwo i je rozwijać, nie może stanowić podstawy odwołania darowizny, a tylko w takim trybie teściowie mogliby odebrać swojej córce gospodarstwo. Byli właściciele nie są uprawnieni do decydowania o tym, jak mają postępować ze swoją własnością ich następcy.
Kiedy można odwołać darowiznę?
Zgodnie z art. 898 § 1 Kodeksu cywilnego, darczyńca może odwołać darowiznę wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Brak jest ustawowej definicji rażącej niewdzięczności, ale w orzecznictwie przyjmuje się, że jest to świadome zachowanie obdarowanego skierowane przeciwko darczyńcy w nieprzyjaznym zamiarze, cechujące się znacznym nasileniem złej woli i zmierzające do wyrządzenia darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej.
Różnica zdań to nie niewdzięczność
Jak wynika z orzecznictwa sądów różnych instancji, konflikt między obdarowanym a darczyńcą nie może stanowić podstawy odwołania darowizny, zwłaszcza jeżeli do jego powstania przyczynił się głównie darczyńca. Jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 19 marca 2019 r. (sygn. akt: I ACa 732/18), nie każdy spór i nie każdy objaw zachowania sprzecznego z wolą darczyńcy uzasadnia twierdzenie o dopuszczeniu się przez obdarowanego rażącej niewdzięczności. Wskazuje się, że odwołanie darowizny na tej podstawie uzasadnia takie zachowanie obdarowanego, które cechuje się znacznym nasileniem złej woli.
Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 21 grudnia 2018 r. (sygn. akt: V ACa 1421/17) orzekł, że ustalenie niewdzięczności po stronie obdarowanego wymaga analizy motywów określonych zachowań wobec darczyńcy, m.in. ustalenia, czy nie były one powodowane lub wręcz prowokowane przez darczyńcę. Zachowaniu obdarowanego względem darczyńcy nie można przypisać cech rażącej niewdzięczności, jeśli źródłem konfliktów i awantur między stronami były nie tylko naganne zachowania obdarowanego i jego najbliższej rodziny, ale również działanie darczyńcy.
Na pytania prenumeratorów Tygodnika Poradnika Rolniczego odpowiada Alicja Moroz, prawnik redakcyjny.
fot. Pixabay