Prawie 0,5 ha kukurydzy na ziarno leży niezdatne do skoszenia
Z opóźnieniem żniw kukurydzianych w roku 2022 spotkało się wielu rolników. Również w gospodarstwie Konrada Krupińskiego k. Olecka dzień skoszenia rośliny został odłożony w czasie ze względu na złe warunki pogodowe. To właśnie na 13-hektarowym polu kukurydzy Krupińskiego fani motoryzacji urządzili sobie plac zabaw.
– Przyjechałem na pole, ponieważ chciałem zabrać ziarno i zmierzyć jego wilgotność. Pogoda w tym roku nie sprzyja, dlatego czekaliśmy na lepszy czas i na maszynę, która ją skosi – relacjonował Krupiński. – Od razu coś mi nie pasowało, a kiedy wszedłem między rzędy, zobaczyłem wygniecione pole. Około 30-40 arów poległo na pewno. Kukurydza jest teraz w cenie 950 zł/t. To ogromna strata.
Rolnik nie był w stanie określić, czy sprawcą czynu był kierowca quada, czy pojazdu typu buggy, jednak ślady opon pozostawione na polu wskazują na jeden z nich.
Bezmyślność ludzi, którzy niszczą pola, nie zna granic
Zdaniem Konrada Krupińskiego do sytuacji z udziałem kierowców pojazdów terenowych dochodzi coraz częściej. Właściciele quadów i podobnych pojazdów nie zdają sobie sprawy z tego, ile rolnik musi włożyć pracy w to, by na polu urosła roślina, a ponadto nie myślą o konsekwencjach swojego bezmyślnego postępowania.
– Dziś to jest pole kukurydzy, a co by się stało, gdyby wjechali na pole, na którym wypasam bydło? Przecież przerwanie ogrodzenia doprowadziłoby do uwolnienia zwierząt. Gdyby potem bydło dostało się do drogi, a co gorsza, wpadło pod samochód i ktoś by na tym ucierpiał, to ja musiałbym ponosić konsekwencje chuligaństwa obcych ludzi – tłumaczył Krupiński.
Nie tylko fani quadów, crossów czy buggy uprzykrzają życie ciężko pracującym rolnikom. Z informacji przekazanych przez rolnika wynika, że wielokrotnie jego pola były zaśmiecane pomimo tego, że niedaleko znajduje się punkt, do którego można wywieźć niepotrzebne sprzęty czy śmieci.
– Ludzie mówią o rolnikach, że nie umieją utrzymać porządku, przeszkadza im zapach, a sami zachowują się skandalicznie. Wiele razy miałem sytuacje, że na moim polu znajdowało się mnóstwo śmieci. Ludzie wywożą kanapy, sprzęty elektroniczne, a zdarzyło się nawet, że ktoś wywiózł styropian pozostały po budowie domu! Jak w tym społeczeństwie mają być dobre relacje z rolnikami, skoro ich nikt nie szanuje? – zastanawiał się Krupiński. – Ludzie nie myślą również o tym, że pozostawiając śmieci na polu, szkodzą naszym zwierzętom. Wyrzucają butelki, papierki w użytki zielone, potem my to kosimy, zgrabiamy i wszystko trafia do paszy, którą jedzą później krowy.
Jak powstrzymać złośliwych fanów quadów i buggy?
W jaki sposób powstrzymać chuligańskie zapędy fanów motoryzacji? Co zrobić, by rolnicy przestali cierpieć na dobrej zabawie właścicieli quadów itp.?
– Dla mnie to jest zwykła znieczulica – wnioskował Krupiński. – Ludzie nie mają pojęcia, jakiego nakładu finansowego wymaga uprawienie pola, chyba nie wiedzą, że to trzeba zaorać, zasiać, nalać paliwa do ciągnika, kupić nawozy i włożyć mnóstwo energii, by wszystko urosło i by potem każdy miał jedzenie na stole. Komuś takiemu, kto nie szanuje pracy rolnika, powinno tego chleba zabraknąć, by zrozumiał, ile wysiłku trzeba włożyć w to, by ludzie mieli co jeść – podsumował rolnik.
Crossowcy nie odpuszczają
Sprawa Konrada Krupińskiego nie jest jedyną, o której informowaliśmy. Do podobnego w skutkach incydentu doszło w maju na Podlasiu. Wtedy jednak rolnik miał więcej szczęścia, ponieważ wyczyny crossowców dostrzegli nie tylko inni rolnicy, ale również policja, o czym przeczytacie tutaj.
oprac. Justyna Czupryniak