Przyznacie – wygląda malowniczo. Zagajnik w kształcie serca, rzepak żółciutki, ślady równiutkie, kolory soczyste. Aż niektórzy powątpiewają, czy to nie fotomontaż… Tymczasem to miejsce istnieje naprawdę – w Skarszynie pod Trzebnicą (okolice Wrocławia) i wcale nie powstało na potrzeby zdjęć, chociaż niewątpliwie naturze nieco pomógł człowiek.
Romantyzm PGR-u
Pasjonaci historii regionu i fotografii bez problemu dostrzegli zagajnik w kształcie serca na mapie sprzed 35 lat.
— Na mapie z 1933 r. zagajnik bardziej przypomina 3-ramienną gwiazdę niż serce. Patrząc jednak na mapę z 1984 r., można dostrzec kształt przypominający serce. Po zakończeniu II wojny światowej pole było cały czas uprawione przez PGR. Wygląda więc na to, że ostateczny kształt tego miejsca uformowali rolnicy po wojnie. Zagajnik zapewne przy oraniu był zaokrąglany, zaokrąglany, aż w końcu się wyprofilował. Nie znalazłem nigdzie informacji o tym, żeby to miejsce było celowo przez kogoś zmieniane w kształt serca — tłumaczy jednemu z portali internetowych Janusz Krzeszowski z Wrocławia.
Jego zdjęcia z lotu ptaka (czy raczej drona) zainspirowały naśladowców do odnalezienia cudu przyrody.
„To niezwykłe skupisko drzew w kształcie serca ujrzałem rok temu i wiedziałem, że, gdy już będę miał własnego drona to po prostu muszę się tam udać. Gdy okazało się że w tym roku naokoło niego został posadzony rzepak chęć pojechania w to miejsce wzrosła dwukrotnie” – opisuje swoje zdjęcia fotograf Jan Ulicki z Krakowa.
Prace obu panów rozsławiły Skarszyn i zagajnik na cały świat, zachwycając pięknem rodzimej przyrody. Zarówno oglądających, jak i fotografów. Ponoć przyjeżdżają już nie tylko z Polski.
Rzepak przeminie, pocztówki z Polski pozostaną
Lawina ruszyła z początkiem maja. Artystyczne fotografie stały się swoistą wizytówką Polski w świecie. Kiedy rzepak przekwitnie, zainteresowanie ucichnie. A gdy w przyszłym roku, ze względu na płodozmian, okalająca uprawa nie będzie aż tak kontrastowała barwą (wszak nie będzie to rzepak) – zainteresowanie fotografów będzie mniejsze. Mamy tylko nadzieję, że w tym roku nie zadeptali uprawy.
Oskar Miroszka
fot. facebook / instagram Jana Ulickiego i Janusza Krzeszowskiego
cytat za spidersweb.pl