Wojciech Kołada, rolnik z Rogowa Wsi w gminie Rogów (powiat brzeziński) jest jednym z pierwszych posiadaczy karty Biznestank, którą otrzymał w promocyjnej ofercie od naszej gazety. Do dziś zaoszczędził dzięki niej ponad 1400 zł.
– Ta karta to dowód na to, że ludowe porzekadło „Ziarnko do ziarna, a zbierze się miarka” wciąż jest aktualne. Z pozoru wydaje się, że rabat 8 groszy na litrze paliwa to niewiele. Tymczasem zaoszczędziłem mniej więcej tyle, ile rocznie kosztuje mnie ubezpieczenie dwóch aut albo ich bieżące naprawy i przeglądy – mówi nasz Czytelnik. – Grzechem byłoby więc nie skorzystać, bo dziś na wsi liczy się każda złotówka. Tym bardziej, że zdobycie takiej karty nie wymaga wielkiego zachodu. Mnie namówiła córka, która pracuje na stacji benzynowej i dobrze orientuje się w programach lojalnościowych dla stałych klientów u różnych dostawców paliw. Uświadomiła mi, że takiego rabatu nikt i nigdzie mi nie zaproponuje.
Wojciech Kołada prowadzi gospodarstwo ukierunkowane na produkcję zbóż, które łącznie z dzierżawami zajmuje powierzchnię około 20 ha. Dysponuje dwoma ciągnikami, kombajnem i wszystkimi potrzebnymi do uprawy maszynami. Gospodarz dorabia jako kierowca szkolnego autobusu. Już czwartą kadencję jest również radnym gminnego samorządu. Jego żona Milena jest nauczycielką w sąsiedniej miejscowości. Dzięki karcie Biznestank zaoszczędzili dotąd w sumie 1416,83 zł. Na kwotę składają się rabaty uzbierane po zatankowaniu 17710 l paliwa.
– Wydaje się, że to duża ilość, ale wcale tak nie jest – przekonuje nasz Czytelnik. – Najwięcej paliwa pochłaniają prace polowe i żniwa. Trzeba zatankować ciągniki i kombajn. Ja w sezonie świadczę swoim kombajnem również usługi, więc paliwa potrzebuję dużo. Poza tym mamy jeszcze dwa samochody osobowe i jedno auto dostawcze. Oboje z żoną dojeżdżamy codziennie do pracy, załatwiamy sprawy urzędowe, robimy zakupy do domu i do gospodarstwa. Trzeba zawozić zboże do skupu, jeździć po nawozy, środki ochrony roślin itd. Poza tym z rabatów korzystają też córka i zięć.
– Zdarzyło mi się kiedyś przed żniwami zakupić paliwo po okazyjnej cenie, ale z niepewnego źródła. Skończyło się poważną awarią silnika i kosztowną naprawą. Z kartą Biznestank mam tańsze paliwo i do tego dobrej jakości.
Mariusz Grabowski ze wsi Stanisławki w powiecie wąbrzeskim na swoją kartę kupił już około 4 tys. l oleju napędowego.
– Kartę mam od około roku. Nie było problemu, aby ją otrzymać. Rejestracją i zamówieniem jej w Polskim Wydawnictwie Rolniczym zajął się mój syn. Jestem prenumeratorem „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. Wystarczyło wykonać czynności zgodnie z zawartymi w Tygodniku instrukcjami i po kilku dniach przysłano nam kartę – mówi rolnik.
Biznestank w jego gospodarstwie obsługuje zakupy paliwa do ciągników. Dużym atutem tego rozwiązania jest możliwość otrzymywania faktur VAT, niezbędnych do rozliczeń.
– Nie mam jeszcze w gospodarstwie własnego zbiornika paliwa, w którym mógłbym przetrzymywać kilka tysięcy litrów naraz. Zastanawiam się nad taką inwestycją. Biznestank umożliwia mi kupowanie oleju napędowego w racjonalnej cenie i w mniejszych ilościach – twierdzi Grabowski.
Paliwo do ciągników kupuje na znajdującej się kilka kilometrów od jego gospodarstwa stacji Orlen. Zwykle tankuje do kilku 200-litrowych beczek.
– Posiadając własny kilkutysięczny zbiornik, musiałbym zamrozić od razu spore pieniądze w paliwie. Wybrałem inne rozwiązanie. Kupuję mniejszymi porcjami. Kiedy jest natężenie prac polowych, przywożę od 200 do 600 litrów oleju napędowego. Biznestank, mimo że zaopatruję się na stacji, gwarantuje cenę znacznie niższą niż ta obowiązująca klientów detalicznych. Dzięki karcie udało mi się średnio zaoszczędzić 50 zł miesięcznie. W ciągu roku to spora kwota – wylicza rolnik.
Jego gospodarstwo nastawione jest na bydło mleczne. Posiada 40 krów, które produkują 300 tys. kg mleka rocznie. Surowiec odstawiany jest do OSM Łowicz. Produkcja roślinna podporządkowana jest żywieniu krów. Na 70 ha uprawiana jest kukurydza na kiszonkę, pszenica oraz utrzymywane są użytki zielone.