Mamy później rodzą dzieci
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w porównaniu do 1990 roku obecnie (2017 r.) kobiety w Polsce znacznie później rodzą dzieci. Tuż po przełomie, w 1990 roku, aż 36,4% kobiet w Polsce rodziło dziecko od 20 a 24 lat. Odsetek kobiet w wieku 25-29 lat, które decydowały się na dziecko wynosił niemal 30% - dokładnie 29,3%.
W 2017 roku kobiety decydują się na dziecko o około 5 lat później niż miało to miejsce w latach 90-tych. Procent mam w Polsce, które rodzą dzieci będąc w wieku od 25 do 29 lat wynosi 33%, czyli o 3,7 punktu procentowego więcej niż 27 lat temu i o 3, pkt. proc. mniej niż kobiet w wieku 20-24 lata w 1990 roku.
Za to znacznie wzrósł odsetek kobiet, które urodziły dzieci i mają między 30 a 34 lat. Podczas gdy w 1990 roku było ich 17,4%, a w 2017 roku już 33,6%. Niemal podwoiła się liczba matek, które urodziły będą w wieku 35-39 lat – z 7,3% w 1990 r. do 14,3% w 2017 r.
Coraz lepiej wykształcone mamy
Największa różnica pomiędzy latami dziewięćdziesiątymi XX wieku a obecnymi czasami to wykształcenie matek. Podczas gdy w 1990 roku matki, które dopiero co urodziły dziecko miały głównie wykształcenie średnie i policealne (39,9%) oraz zasadnicze zawodowe (35,9%), to obecnie zdecydowanie najwięcej świeżo upieczonych matek miało wykształcenie wyższe (51,7%). Znacznie za to zmalał odsetek kobiet z wykształceniem zasadniczym zawodowym (z 35,9% do zaledwie 9,7%) oraz tych z najniższym wykształceniem, czyli gimnazjalnym, podstawowym lub niepełnym podstawowym. Odsetek młodych mam z takim wykształceniem stopniał z 18% w 1990 r. do zaledwie 6,1% w 2017 roku.
Pomorze, Wielkopolska i Mazowsza – to tutaj kobiety rodzą najwięcej dzieci
W statystyce współczynnik dzietności określa ile średnio dzieci przypada na jedną matkę. Pozwala on określić także zastępowalność pokoleń, czyli ile dzieci musi statystycznie urodzić jedna kobieta. Przyjmuje się, że z prostą zastępowalnością pokoleń mamy do czynienia, jeśli współczynnik dzietności wynosi od 2,1 do 2,2 dziecka na kobietę. Jeśli jest taki lub wyższy, to znaczy, że w przyszłości będzie więcej osób w wieku produkcyjnym, czyli będzie więcej osób do pracy na osoby, które już są na emeryturze. Niestety obecnie w Polsce współczynnik dzietności wynosi 1,45, chociaż to i tak więcej niż w 2000 roku, kiedy wynosił zaledwie 1,37.
W ciągu 17 lat – między 2000 a 2017 rokiem zmieniła się geograficzny rozkład współczynnika dzietności. Na przełomie XX i XXI wieku najwięcej dzieci rodziły kobiety w woj. podkarpackim, lubelskim i małopolskim. Stosunkowo niezły – jak na średnią krajową – współczynnik dzietności był także w woj. warmińsko-mazurskim, pomorskim, podlaskim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim.
17 lat później sytuacja znacznie się zmieniła. W 3 regionach, które jeszcze w 2000 roku były liderami spadł ten współczynnik. Za to w 2017 roku znacznie podniósł się on w woj. pomorskim (z 1,46 do 1,63), wielkopolskim (z 1,41 do 1,58) oraz na Mazowszu (z 1,33 do 1,57).
Socjologowie wskazują na różne przyczyny wzrostu współczynnika dzietności z 1,37 do 1,45. Część z nich wskazuje, że może to być zasługa programu 500+, ale inni twierdzą, że obecnie jest zbyt wcześniej na takie stwierdzenia. Za to na wzrost dzietności może mieć wpływ, że obecnie dzieci rodzą się osobom z wyżu demograficznego z lat 80-tych. Wpływ na to może mieć także znaczne zmniejszenie stopy bezrobocia w Polsce, co daje poczucie młodym matkom poczucie, że po urlopie macierzyńskim będzie mogła wrócić do pracy lub dość szybko znaleźć nowe zatrudnienie.
Paweł Mikos
Dane i grafika: Główny Urząd Statystyczny (GUS)
Fot. Pixabay