Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych domaga się;
1. W rocznych planach łowieckich podpisywanych corocznie prze wójta, burmistrza, prezydenta w pozycji dziki myśliwi niechętnie wybierają odyńców, czy lochy a najchętniej warchlaki i przelatki – dlaczego?. Kto by chciał jeść mięso z knura (odyńca) czy maciory (lochy) to jeden powód, drugi to same kłopoty dla myśliwych - jak odwieźć z obwodu łowieckiego takie sztuki gdzie niejednokrotnie ważą 200 kg, a nawet, jeśli to myśliwy zrobi i odwiezie do punktu skupu to dostanie 1,50 do 2,50 zł/kg.
2. Aby przywrócić równowagę Rząd powinien wesprzeć działania myśliwych i zapłacić 150 do 200 zł od sztuki za odstrzelenie tych osobników w okresie zgodnym z kalendarzem łowieckim. Ta kwota mogłaby zasilić konta kół myśliwskich przeznaczonych na odszkodowania za szkody. Nie można z tym problemem zostawić myśliwych, a protesty rolników w tym zakresie są zasadne, bo celem działalności rolniczej nie jest uzyskiwanie odszkodowania, które nie pokrywa kosztów i pozbawia rolnika paszy dla zwierząt.
3. Narastające zagrożenie rozwoju ASF w woj. podlaskim wymagają zdecydowanych i szybkich kroków w tym zakresie. Zredukowanie dzików do zera w terenie zasiedlonym przez tę chorobę oraz w gminach bezpośrednio sąsiadujących. Prowadzenie stałego monitoringu, co może wyeliminować rozprzestrzenienie się tej niebezpiecznej choroby w głąb kraju. Monitorowanie i odstrzały dzików przekraczających naszą granicę od wschodu.
4. Dziki to tyko część problemów łowieckich, w niektórych przypadkach o wiele większe szkody wyrządza zwierzyna chroniona, za którą odpowiada Skarb Państwa, a w zasadzie nie odpowiada. Są to łosie, bobry, wrony, czaple, wilki i inne. Poziom zwierzyny chronionej musi być również obniżony i dopasowany do siedlisk, ponieważ te zwierzęta migrując, będą się również przyczyniać do przenoszenia choroby na sierści, kopytach, na tereny wolne od ASF.
5. Jedna z metod obniżenia poziomu zwierzyny łownej jak i chronionej jest wykorzystanie chemicznych metod zapobiegania zachodzenia w ciążę tych zwierząt, wiele samorządów dopłaca do zapobiegania zachodzenia w ciążę psów i kotów. Te same działania można podjąć do zwierzyny łownej jak i chronionej.
6. Wiele samorządów powołuje do pracy na stanowisko myśliwych, którzy będą na terenie miasta usypiać np. dziki lub inną zwierzynę i wywozić je za miasto, widać jak duży to stanowi problem nie tylko już w rolnictwie.
7. Nadmierne ilości zwierzyny dzikiej powodują ogromne szkody w uprawach rolniczych i leśnych. To tylko wierzchołek góry, dziś dzika zwierzyna wychodzi z upraw rolniczych i atakuje ogródki działkowe, a za szkody nikt nie chce odpowiadać. Są zagrożone również ośrodki wypoczynkowe gdzie dzika zwierzyna robi szkody, ale również jest zagrożeniem dla dzieci i pensjonariuszy tych ośrodków. Coraz większym zagrożeniem są dzikie zwierzęta na drogach, gdzie dochodzi bardzo często do tragicznych wypadków gdzie giną ludzie. Nie ma żadnych przeszkód dla tych zwierząt nawet ogrodzone autostrady gdzie np. łosie bez trudności przeskakują te ogrodzenia, a przy prędkości 140 km/h kierowca i pasażerowie w takim zderzeniu nie mają żadnych szans.
8. Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych zwraca się o podjęcie radykalnych działań w celu dopasowania zwierzyny łownej i chronionej do łowisk i siedlisk, w których się znajdują, życia ludzkiego nie da się wycenić jak szkód w uprawach rolniczych.
Tadeusz Szymańczak
rzecznik prasowy PZPRZ
Stanisław Kacperczyk
prezes Zarządu PZPRZ