Augustów: zderzenie ciągnika rolniczego z Porsche Taycan Turbo w Sztabinie
W piątek 2 października 2020 roku około godz. 16.00 na drodze krajowej nr 8 pomiędzy Augustowem a Białymstokiem w pobliżu wsi Sztabin doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Porsche Taycan Turbo (nowe auto warte jest ok. 700 tys. złotych) wyjeżdżając zza zakrętu nie zdołał wyhamować i uderzył w typ przyczepy z ciągnikiem. Siła uderzenia była tak duża, że z przyczepy spadły baloty z sianokiszonką, a jedna z nich spadła wprost na luksusowe auto. W wyniku zderzenia Porsche zostało niemalże zmiażdżone. Sam kierowca elektrycznego Porsche może mówić jednak o szczęściu, bo nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak poważnie to wyglądało, doskonale widać na zdjęciach.
Policjanci, którzy pracowali na miejscu, zakwalifikowali zdarzenie jako kolizja. Mandat karny za jej spowodowanie miał zostać nałożony na kierowcę elektrycznego Porsche.
Kierowca Porsche oskarża rolnika za kolizję i zniszczenie auta
Co ciekawe, jak donosi portal dziennik.pl, skontaktował się z nim mężczyzna podający się za kierowcę zmasakrowanego Porsche Taycan. Zapewnia, że zgodził się przyjąć mandat nałożony przez policjantów na miejscu kolizji, względu na to, aby przyspieszyć procedury w zakładzie ubezpieczeniowym.
– Do kolizji doszło tylko dlatego, że żadna z naczep nie posiada oświetlenia. Z tego, co jest mi wiadomo biegli z ubezpieczalni szykują opinię, a prawnicy pozew do sądu wobec kierującego traktorem. Brak oświetlenia i niezabezpieczony ładunek. Jechałem dokładnie 96 km/h – można przeczytać w informacji w serwisie auto.dziennik.pl.
Więcej można przeczytać w serwisie – auto.dziennik.pl.
Paweł Mikos
Fot. Kolizyjne Podlasie/Facebook.com