Z drugiej zaś strony, nowozelandzka giełda Fonterra, która jest bardzo opiniotwórcza jeśli chodzi o ceny produktów mleczarskich, przynosi dla mleka dobre notowania. I tak, na ostatniej sesji tej giełdy ceny odtłuszczonego mleka w proszku wzrosły o 7,1%, sera cheddar o 6% a masła o 2,9%. Jest to argument dla wielkich sieci handlowych, aby nie obniżać cen zbytu większości produktów mleczarskich. Mamy nadzieję, że zostanie on zastosowany w rozmowach z sieciami, które na karku czują oddech tzw. ustawy antysieciowej – ma ona obowiązywać od lipca 2017 r. To wszystko oznacza, naszym zdaniem, że ceny skupu mleka w maju, a nawet w czerwcu, mogą być jeszcze na przyzwoitym poziomie. Dalej nie śmiemy stawiać prognoz. Znacznie trudniej jest prognozować to, co wydarzy się na naszym rynku wieprzowiny, bo na nim w Polsce rządzi nie tylko obcy handel, ale i zagraniczni producenci i przetwórcy.
Rzecznik R. Iwański do tej pory ostrzył swoje dziennikarskie pióro na rozmowie z Krzysztofem „Diablo” Banachem, który nieporadnie tłumaczył się z pobicia hodowcy podczas posiedzenia tej organizacji w Zakopanem. Innym razem udzielił głosu swemu chlebodawcy, Stanisławowi Kautzowi, który wciskał swojemu podwładnemu, że 9 tys. zł brutto miesięcznie to symboliczne wynagrodzenie. A ten najwyraźniej kupił ten kit.
Niedawno R. Iwański stał się dosłownie i w przenośni adwokatem cudzej sprawy, bo rozpisuje się na temat kradzieży praw autorskich, jakiej dopuścić miał się „Tygodnik”. Nie zadał sobie nawet trudu, aby sprawę choćby pobieżnie zbadać, bo uparcie pisze o autorze opinii prawnej, pod którą znalazło się niewłaściwe nazwisko, choć opinię przygotowała autorka, mecenas Agnieszka Chajewska. Ta reakcja nas nie zdumiewa, bo z bardzo licznych sygnałów, jakie do nas docierają wynika, że hodowcy bydła i producenci mleka serdecznie dość już mają władz Federacji, a to co na temat sytuacji w tej instytucji ukazało się w „Tygodniku”, hodowcy traktują jak wierzchołek góry lodowej.
W jednej ze swoich publikacji mecenas Agnieszka Chajewska, radzi przedsiębiorcom, aby rozmawiać z dziennikarzami. Jednak odnosimy wrażenie, że rzecznik R. Iwański zniechęcił swoich mocodawców do merytorycznej dyskusji z naszą gazetą. Wynika z tego kilka konsekwencji dla Federacji: nasi Czytelnicy są przekonani, że to co opisaliśmy, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo w Federacji mogło dojść do jeszcze większych nieprawidłowości. Niejeden Czytelnik dzwonił do nas i pytał, czy wiemy dlaczego to od dilera z Leszna Federacja kupiła kilkaset samochodów, przeważnie marki Fabia i jakie były kulisy tej transakcji. Jednocześnie podsuwano nam trop, że przecież prezydent L. Hądzlik jest mieszkańcem tego regionu i ma tam dobre układy. Obecnie badamy tę sprawę i podchodzimy do niej z dalece idącą ostrożnością. Po drugie, milczenie władz ściągnęło uwagę na sytuację w Federacji przedstawicieli resortu rolnictwa i posłów, bo podane przez nas fakty zostały przyjęte z wielkim zainteresowaniem przez kierownictwo resortu rolnictwa oraz posłów. I jest bardzo prawdopodobne, że weryfikacją tych faktów zajmą się też odpowiednie służby.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki