Gminy zbierają dane od rolników o zużytej folii rolniczej
Tylko w Wielkopolsce już około 70 gmin rozpoczęło oficjalne zbieranie informacji od rolników o zgromadzonych w ich gospodarstwach odpadach z tworzyw sztucznych takich jak:
- folia rolnicza,
- sznurek i siatka do owijania balotów,
- opakowania po nawozach,
- worki typu Big Bag.
Jest to związane z programem „Usuwanie folii rolniczych i innych odpadów pochodzących z działalności rolniczej” prowadzonym przez Narodowy Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. NFOŚiGW udzieli dotacje na działalność związaną z transportem oraz odzyskiwaniem lub unieszkodliwianiem odpadów z tworzyw sztucznych powstałych w wyniku działalności rolniczej.
Łącznie Fundusz zamierza przeznaczyć na dotacje do usuwania folii rolniczej 100 mln złotych.
Nawet 500 złotych do tony zużytej folii rolniczej
W ramach programu usuwania folii z gospodarstw rolnych NFOŚiGW przyzna dotacje dla gmin w wysokości do 500 złotych do tony odebranych odpadów tworzyw sztucznych. Wsparcie będzie udzielone w postaci refundacji do 100% kosztów kwalifikowanych.
Co istotne, samorządy już mogą odbierać od rolników zużytą folię rolniczą, siatki, sznurki, opakowania czy Big Bagi, gdyż okres kwalifikowania kosztów trwa od 1 czerwca 2019 roku do 31 grudnia 2020 roku.
Fundusz będzie przyjmować wnioski od gmin do 20 grudnia 2019 roku.
– Planujemy, że masa odpadów poddanych odzyskowi lub unieszkodliwieniu wyniesie co najmniej 200 tys. ton – przewiduje Henryk Kowalczyk, minister środowiska.
Rolnicy powinni namawiać samorząd o składanie wniosków o dotacje do usuwania folii rolniczej
Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej przekazał wszystkim gminom informację o programie dot. usuwania folii rolniczej z prośbą o zaangażowanie się w ten projekt. Podobnie uczyniła też część innych regionalnych izb rolniczy, w tym Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza.
– Program ten daje wielką szansę na rozwiązanie narastającego od ponad dwóch lat problemu zagospodarowania takich odpadów jak folie rolnicze, siatki czy sznurki do owijania balotów lub opakowania po nawozach – wskazuje Wielkopolska Izba Rolnicza.
Prezes WIR apeluje także do rolników, zwłaszcza tych działających w izbie o to, aby gminy złożyły swój wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Niektóre gminy uważają, że nie mogą realizować programu usuwania folii rolniczej
Jak wskazuje Wielkopolska Izba Rolnicza, część gmin ma wiele zastrzeżeń do realizacji programu usuwania folii rolniczych z gospodarstw rolnych.
Największą przeszkodą – przynajmniej według części samorządowców – może być kwestia prawna. Uważają, że obowiązkiem gminy jest zadbanie o odpady komunalne, jednak nie mają kompetencji do zbierania odpadów pochodzących z działalności gospodarczej. A co za tym idzie, nie mogą one ponosić żadnych kosztów na taką działalność.
Niektóre gminy uważają, że koszty utylizacji folii rolniczej znacznie przekroczą kwotę maksymalnej dotacji, czyli 500 zł do tony odpadów, a ze względu na wydatki związane z reformą edukacji samorządy nie mają już pieniędzy na dodatkowe wydatki. Samorządowcy obawiają się, że nie mają też odpowiedniej infrastruktury do zbierania czy tym bardziej utylizacji odpadów w postaci folii rolniczej, gdyż odpady komunalne są u nich usuwane w ramach związków międzygminnych.
Problemu nie poprawia sytuacja, że program usuwania folii rolniczej jest realizowany tylko przez centralę NFOŚiGW i często urzędnicy gminni nie są w stanie skontaktować się z Funduszem.
Program powinien być realizowany na poziomie województw lub przez ARiMR
Wielkopolska Izba Rolnicza przekazał do Ministerstwa Środowiska swoje uwagi dotyczące programu „Usuwania folii rolniczych i innych odpadów pochodzących z działalności rolniczej”. Samorząd rolniczy sugeruje, aby program był realizowany na poziomie regionu przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z którym gminy mają stały i bezpośredni kontakt.
– Należałoby również rozważyć wdrażanie programu poprzez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na zasadzie dotacji dla firm zajmujących się utylizacją folii rolniczej, tak jak funkcjonuje to w przypadku dotacji dla firm utylizujących odpady pochodzenia zwierzęcego – sugeruje izba.
Paweł Mikos