35-latek staranował wóz partnerki na środku wsi
Niedawno mieszkańcy Mieroszowa (powiat wałbrzyski, woj. dolnośląskie) byli świadkami scen jak z filmu gangsterskiego. Na wiejskiej drodze Adam C., 35-letni mieszkaniec gminy Szprotawa, prowadząc samochód staranował nim pojazd kierowany przez swoją byłą partnerkę. Jakby tego było mało, w zepchniętym aucie znajdowały się małe dzieci. To oczywiście stworzyło bezpośrednie zagrożenie dla nich i mogło doprowadzić nie tylko do utraty zdrowia, ale nawet życia.
Jednak na tym nie skończyły się agresywne działania Adama C., gdyż następnie mężczyzna wybił szybę w pojeździe kobiety i groził jej, wywierając w ten sposób na nią bezpośredni wpływ, aby wycofała swoje wcześniejsze zawiadomienia do organów ścigania o groźbach jakie kierował pod jej adresem.
Pomysłowa kryjówka w gospodarstwie rolnym nie uchroniła przestępcy przed odpowiedzialnością
O zdarzeniu zostali powiadomieni funkcjonariusze policjanci. Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg za agresorem. 35-latek chcąc zmylić funkcjonariuszy schował się w gospodarstwie rolnym swojej rodziny na terenie gminy Małomice.
Kryjówka jaką sobie wybrał zaskoczyła policjantów, bowiem przestępca schował się we… wnętrzu zbiornika opryskiwacza i zamknął się w nim od wewnątrz.
– Ta sytuacja dowodzi pomysłowości osób, które się ukrywają, ale także policyjnego zaangażowania i profesjonalizmu. Dzięki nim, w żadnym nawet najdziwniejszym miejscu przestępca nie może czuć się pewny i spokojny – wyjaśnia sierżant Arkadiusz Szlachetko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.
Po zatrzymaniu okazało się, że Adam C. miał przerwę w odbywaniu kary. Teraz z pewnością mężczyzna znowu trafi za kratki, a jego wyrok zostanie dodatkowo przedłużony przynajmniej o kilka lat, bo już teraz postawiono mu zarzuty popełnienia przestępstw z kolejnych czterech paragrafów (190 KK – groźby, 160 KK narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, 288 KK – uszkodzenie mienia, 245 KK – użycie groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na zmianę zeznań).
Artur Kowalczyk
Fot. Archiwum policji