Grupa Azoty dostała 234 mln zł dotacji dla firm energochłonnych
Grupa Azoty poinformowała dziś, że w ramach pomocy dla firm energochłonnych otrzyma łącznie 234,2 mln zł. Wsparcie będzie wypłacone koncernowi przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z programu "Pomoc dla sektorów energochłonnych związana z nagłymi wzrostami cen gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2022 roku". Pieniądze te mają zrekompensować największemu w Polsce producentowi nawozów wysokie ceny gazu i prądu.
- Kwota wsparcia finansowego przyznanego Grupie Azoty S.A. wynosi 52,3 mln zł. Łączna kwota przyznanego wsparcia dla spółek z Grupy Kapitałowej Grupa Azoty tj. Grupy Azoty S.A., Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy” S.A., Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A., Grupy Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A. i Grupy Azoty Kopalnie i Zakłady Chemiczne Siarki "Siarkopol" S.A. wynosi 234,2 mln zł – przekazała Monika Darnobyt, rzecznik prasowy Grupy Azoty.
Anwil otrzymał 118 mln zł pomocy z NFOŚiGW
Z pomocy tej skorzysta także Anwil. Włocławskiemu producentowi nawozów zostało przyznane wsparcie w wysokości 118 mln zł.
Jak informuje NFOŚiGW, pomoc w łącznej wysokości 2,5 mld zł została udzielona 208 przedsiębiorcom, w tym 14 przedsiębiorcom mikro i małym, 55 średnim i 139 dużym.
Wysokie ceny nawozów dobijają rolników, ale producenci mają rekordowe zyski
Przypomnijmy, że propozycję takiego wsparcia dla zakładów azotowych minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiadał już w sierpniu. Dzięki temu na jesieni miały spaść ceny nawozów. Ale z uruchomieniem programu się schodziło. Niestety rolnicy w obawie o dostępność nawozów nie mogli czekać w nieskończoność na spełnienie rządowych obietnic, więc pokupowali saletrę czy mocznik po 4500-6000 zł.
No i teraz czują się oszukani. Bo zarówno Grupa Azoty, jak i Anwil sprzedawały nawozy po cenach dostosowanych do warunków rynkowych. Czyli za krocie, bo gaz był drogi. Zakłady nie tylko obciążały rosnącymi kosztami produkcji wyłącznie kieszeń rolnika, ale też podnosiły swoje marże. Świadczy o tym kilkukrotnie wyższy zysk netto Grupy Azoty za 9 miesięcy poprzedniego roku.
Rolnicy oburzeni: "zakłady azotowe wzbogaciły się naszym kosztem"
- Okazuje się, że producenci nawozów zarobią podwójnie na kryzysie gazowym. Bo najpierw wydrenowali kieszenie rolników, sprzedając nawozy po 6000 zł, a teraz jeszcze dostaną rekompensatę za gaz, który myśmy de facto opłacili. Nie dość, że zakłady wzbogaciły się naszym kosztem, to jeszcze państwo daje im kasę. Dlaczego wyciągają łapę po pieniądze, skoro mieli rekordowe zyski? Jakoś nie widzę strat w ich sprawozdaniach finansowych – oburza się rolnik z woj. pomorskiego. I dodaje, że sam kupił mocznik po 5000 zł, a w magazynie ma ponad 100 ton niesprzedanej pszenicy i rzepaku.
Czy ceny nawozów spadną poniżej 2 tys. zł, skoro Anwil i Grupa Azoty dostały pomoc?
– Nam ceny skupu spadają, ale rząd woli dołożyć swoim spółkom, niż pomóc rolnikom. Mam tylko nadzieję, że skoro Grupa Azoty i Anwil dostały pomoc, to teraz ceny nawozów powinny spaść poniżej 2000 zł – mówi rolnik.
Przypomnijmy przy okazji, że zdaniem komisarza Janusza Wojciechowskiego wysokim zyskom firm nawozowych powinny przyjrzeć się organy państwowe.
A co Wy sądzicie o pomocy dla producentów nawozów? Czekamy na Wasze opinie: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Kamila Szałaj, fot. Grupa Azoty