Główny Urząd Statystyczny pod koniec marca opublikował raport „Koniunktura w gospodarstwach rolnych w II półroczu 2018 roku”. Wynika z niego, że generalnie rolnicy dość niekorzystnie oceniali zmiany, jakie zaszły w ich gospodarstwach w drugim półroczu 2018 roku i nie są zbyt optymistycznie nastawieni do sytuacji, jaka może czekać nas na początku 2019 roku.
Sytuacja w rolnictwie w normie?
GUS podaje, że niemal 80% rolników uznało ogólną sytuację swojego gospodarstwa w grudniu 2018 roku za normalną jak na tę porę roku. Dla porównania, w czerwcu 2018 roku takiej odpowiedzi udzieliło tylko 54% respondentów. Zmalał odsetek gospodarzy oceniających koniunkturę jako złą – z 38,7% w czerwcu do 20,7% w grudniu. Z kolei odsetek gospodarstw, które oceniły sytuację ogólną gospodarstw jako dobrą wyniósł 8,6%, czyli o 1,5 pkt procentowego więcej niż w czerwcu.
„Najmniej pesymistyczni w ocenie opłacalności produkcji rolniczej, podobnie jak w ocenie sytuacji ogólnej, byli użytkownicy gospodarstw ukierunkowanych na produkcję zwierzęcą, a najbardziej – użytkownicy gospodarstw wielokierunkowych”, można przeczytać w raporcie GUS. Jednak rzeczywistość jest bardziej złożona, gdyż inne problemy mieli rolnicy utrzymujący świnie, a inne produkujący mleko. Susza z 2018 roku w innym stopniu dotknęła gospodarstwa produkujące zboża jare, a inaczej rolników nastawionych na produkcję warzyw. Można to również dostrzec w publikacji Głównego Urzędu Statystycznego.
Praca w gospodarstwie opłacalna dla… co 7 rolnika
Z danych GUS wynika, że w grudniu 2018 roku jedynie 14% ankietowanych rolników stwierdziło, że w tym czasie prowadzenie produkcji rolniczej było opłacalne. Najczęściej taką opinię wyrażali właściciele gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 30 ha, rolnicy specjalizujący się w chowie bydła mlecznego oraz gospodarstwa nastawione na produkcję jaj. Nie najgorzej opłacalność produkcji oceniali także rolnicy ukierunkowani na uprawy warzyw gruntowych, ziemniaków i roślin przemysłowych. Po drugiej stronie bardzo negatywnie o opłacalności produkcji wyrażali się gospodarze zajmujący się produkcją trzody chlewnej oraz sadownicy.
Te dwie grupy oraz hodowcy drobiu rzeźnego także mieli największe obawy co do przyszłości, zwłaszcza pierwszego półrocza 2019 roku. Biorąc pod uwagę niskie ceny żywca w skupach czy problemy sadowników z uzyskaniem części pieniędzy z interwencyjnego skupu jabłek, nie ma się co dziwić takim opiniom.
Dość optymistycznie nastawieni co do przyszłości w 2019 rok weszli rolnicy zajmujący się uprawą rzepaku, ziemniaków i warzyw oraz gospodarstwa nastawione na produkcję jaj oraz bydła rzeźnego.
Jeszcze jedna liczba z raportu GUS przykuwa uwagę – aż 94% ankietowanych rolników uważa, że istnieją poważne bariery utrudniające rozwój gospodarstwa. Najważniejszymi z przeszkód są zbyt niskie ceny za wytworzone produkty rolne, zbyt wysoka cena środków produkcji (nawozów, paliw) i niekorzystnych warunków atmosferycznych (głównie susza).
- Według danych GUS, najbardziej o swoją przyszłość obawiają się rolnicy prowadzący chów świń, drobiu rzeźnego, a także gospodarstwa prowadzące uprawy drzew i krzewów owocowych
Paweł Mikos
fot. Unsplash