Kim jest Henryk Kowalczyk, nowy minister rolnictwa?
We wtorek 26 października 2021 roku prezydent Andrzej Duda, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, powołał na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka. Kowalczyk został także wicepremierem.
Henryk Kowalczyk pochodzi z regionu typowo rolniczego. Urodził się w 1956 r. w Żabiance na Mazowszu. Ukończył studia na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował jako nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie. Następnie pełnił funkcję wójta gminy Winnica, potem zajmował stanowisko wojewody ciechanowskiego.
Był też wiceministrem rolnictwa i pełnomocnikiem rządu ds. kształtowania ustroju rolnego. Objął także funkcję przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów. Od września do grudnia 2016 pełnił obowiązki ministra Skarbu Państwa, a w 2018 roku został ministrem środowiska. Zastąpił na tym stanowisku Jana Szyszkę.
Henryk Kowalczyk był przeciwny „Piątce dla zwierząt”
Kowalczyk był też jednym z posłów, którzy zagłosowali przeciwko "Piątce dla zwierząt". Za złamanie dyscypliny klubowej został na miesiąc zawieszony w prawach członka partii Prawo i Sprawiedliwość. Podobna kara spotkała go w 2013 roku, gdy wraz z Janem Krzysztofem Ardanowskim zagłosował przeciwko zakazowi uboju rytualnego.
Podczas pracy w ministerstwie rolnictwa Kowalczyk dał się poznać jako polityk dobrze współpracujący z rolnikami i związkami rolniczymi. Działacze oceniali pozytywnie jego umiejętności kierownicze i organizacyjne.
Ardanowski: Kowalczyk bardzo dobrze zna obszary wiejskie
Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich dobrze ocenia nominację Kowalczyka na ministra rolnictwa. Jego zdaniem miniony rok, gdy resortem kierował Grzegorz Puda, był dla rolnictwa stracony.
- Może wreszcie po tym okresie rocznej smuty i bezradności, którą niestety wieś wyraźnie odczuła, przez co spadło poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęte niesławną Piątką dla zwierząt, zaczniemy odbudowywać zaufanie polskich rolników do PiS. Teraz jest szansa, że zrobimy to konkretnymi działaniami, a nie pustymi deklaracjami – powiedział Ardanowski.
Dodał, że bardzo ceni Henryka Kowalczyka.
- Powołanie Kowalczyka to dla mnie wielka radość. Znam go od wielu lat. Byliśmy wiceministrami rolnictwa w pierwszych rządach Prawa i Sprawiedliwości w 2005 roku. Kowalczyk jest człowiekiem, który bardzo dobrze zna obszary wiejskie. Był również wójtem w jednej z gmin na Mazowszu. Jest też człowiekiem bardzo analitycznym - kieruje komisją finansów publicznych. Więc twardo chodzi po ziemi, podobnie jak twardo chodzą po ziemi rolnicy. Rada ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich zadeklarowała, że będzie wspierać ministra Kowalczyka we wszystkich jego działaniach – powiedział Ardanowski.
Michał Kołodziejczak z AgroUnii krytykuje Kowalczyka za brak dyskusji z rolnikami
Innego zdania jest z kolei Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
- Jarosław Kaczyński wstawia na ministra rolnictwa człowieka, który jest znany ze swoich specyficznych rozmów z organizacjami rolniczymi i z zamykania gabinetu przed rolnikami. Ucina rozmowy, zamyka drzwi przed dziennikarzami. Ale my go będziemy oceniać. Na pewno będziemy jako pierwsi ustawiać się w kolejkę do gabinetu na spotkanie z ministrem Kowalczykiem – powiedział Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Jako najważniejsze zadania, które stoją dziś przed nowym ministrem uznał szalejące ceny nawozów, wysokie koszty produkcji, zrównanie dopłat i ASF.
Stefan Krajewski (PSL): nowy minister rolnictwa musi rozwiązać problem rosnących kosztów produkcji rolnej
Z odejścia Grzegorza Pudy cieszy się także poseł PSL Stefan Krajewski, zwłaszcza że kilka tygodni temu w imieniu ludowców skierował wniosek o votum nieufności wobec byłego już ministra.
- Sytuacja w rolnictwie jest dziś bardzo trudna. Nie tylko nowy minister, ale i cały rząd musi udzielić wsparcia temu sektorowi. Jeśli tak się nie stanie, dojdzie do katastrofy. Obecnie mamy rekordowe ceny i nawozów, i energii elektrycznej. Dziś każde gospodarstwo, niezależnie od profilu produkcji, płaci za to krocie. To są koszta, które zjadają jakikolwiek dochód. Mam nadzieję, że nowy minister rolnictwa zajmie się tym tematem i że będzie szukał rozwiązań, które poprawią sytuację rolników. Grzegorz Puda takiej chęci nie miał – ocenił Krajewski.
Majątek nowego ministra rolnictwa: niemal 200 tys. zł oszczędności
Swoje ostatnie oświadczenie majątkowe Henryk Kowalczyk złożył jako poseł 20 kwietnia 2021 roku. Wynika z niego, że zgromadził 198 tys. 600 zł. Posiada dom o powierzchni 120 mkw. Jego wartość oszacował na 320 tys. zł.
W dniu składania oświadczenia majątkowego Kowalczyk nie miał zaciągniętych żadnych kredytów ani pożyczek. Cały majątek nowego ministra rolnictwa stanowi współwłasność małżeńską.
Uposażenie Kowalczyka jako posła wyniosło 125 267,24 zł. Z tytułu diety parlamentarnej uzyskał 30 062,40 zł, natomiast ze sprzedaży nieruchomości 105 tys. zł.
Są też inne zmiany w rządzie
Dzisiejsza rekonstrukcja rządu objęła także Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resortem pokieruje Anna Moskwa. Poza tym premier przywrócił Ministerstwo Sportu, pod nową nazwą Ministerstwo Sportu i Turystyki. Tekę ministra otrzymał Kamil Bortniczuk. Natomiast resortowi rozwoju i technologii szefował będzie Piotr Nowak. Natomiast minister Grzegorz Puda został powołany na stanowisko szefa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Puda odchodzi. „Udało mi się uspokoić sytuację”
Z dymisji Grzegorza Pudy cieszy się większość rolników. Ich zdaniem przez ostatni rok polskie rolnictwo było w stagnacji. Pogłębiały się problemy związane z chorobami zakaźnymi zwierząt, jak ASF czy grypa ptaków. Gospodarze zarzucali ministrowi Pudzie przede wszystkim brak kompetencji, i brak działań poprawiających złą sytuację na wsi. Za złe mieli mu także próbę wprowadzenia „Piątki dla zwierząt”, zakazującej hodowli zwierząt futerkowych i ograniczającej ubój rytualny. Ale sam Puda dobrze ocenia swoją pracę w resorcie. We ubiegłotygodniowym wywiadzie w "Gazecie Polskiej Codziennie" oświadczył, że „w ciągu tych 12 miesięcy udało się uspokoić sytuację”.
- Zostałem ministrem w czasie, kiedy sytuacja w rolnictwie była bardzo trudna i dynamiczna. Wielu rolników było wtedy niezadowolonych i chodziło pod ministerstwo protestować. W ciągu tych 12 miesięcy udało się uspokoić sytuację. Rolnicy wiedzą, że minister Puda zabezpieczył środki finansowe na nową perspektywę UE, ale też w budżecie na przyszły rok. (…) W czasie pełnienia funkcji ministra miałem 340 spotkań w resorcie i 60 wyjazdowych. Proszę pamiętać, że był to czas pandemii i spotkania ruszyły praktycznie dopiero w maju - powiedział minister w rozmowie z "GPC".
Kamila Szałaj
Fot. Sejm