Potężne nawałnice i wichury uszkodziły uprawy. "Nawet 90 proc. strat"
Pod koniec sierpnia przez Małopolskę przeszedł potężny front burzowy. Nawałnice i trąby powietrzne wyrządziły ogromne szkody: zniszczyły wiele budynków i upraw.
Szczególnie dramatyczne skutki odnotowali sadownicy Spółdzielni Ogrodniczej Grodzisko w Raciechowicach. Potężna wichura dosłownie położyła ich sady. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Według Stowarzyszenia Integrowanej Produkcji Owoców „Podkarpacie” uszkodzeniu uległo w zależności od ustawienia rzędów drzew od 50 proc. do nawet 90 proc. owoców!
- Dużo jest uszkodzeń otwartych na jabłkach, ale większość stanowią obicia od kilku nawet do kilkudziesięciu na owocu. Tak duże gradobicie uniemożliwia łatwość przeprowadzenia zbiorów, gdyż owoce z pozornie „niedobitej strony” trzeba będzie oglądać „dwukrotnie”. Procesy gnilne uszkodzonych owoców już się rozpoczynają, więc te owoce jak najszybciej będzie trzeba usunąć z sadów. Pozostałe owoce należy zabezpieczyć stosując ochronę chemiczną – informowało pod koniec sierpnia Stowarzyszenie.
Ponad 350 poszkodowanych gospodarstw w woj. małopolskim
Dziś skutki tych nawałnic szacowane są przez specjalne komisje. Jak wyjaśnia portalowi Topagrar.pl Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, do 5 września do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie zgłosiło się ponad 350 poszkodowanych gospodarstw. Są one z terenu 8 gmin: Korzenna, Bobowa, Łużna, Chełmiec, Podegrodzie, Łukowica, Jodłownik oraz Raciechowice.
- Najwięcej poszkodowanych gospodarstw wystąpiło w gminach Korzenna (straty głównie w uprawach zbóż) oraz Raciechowice, Jodłownik i Łukowica (straty głównie w sadach). Ponadto, wystąpienie powodzi zgłoszone zostało w 2 gospodarstwach położonych w gminie Proszowice, a suszy w 2 gospodarstwach w gminie Raciechowice – wyjaśnia MODR.
Ośrodek zaznacza, że uszkodzone przez grad owoce nie nadają się na sprzedaż na zaopatrzenie świeżego rynku.
- Owoce te stanowią co najmniej towar niskiej klasy, a w wielu przypadkach zostaje on wykorzystany na cele przetwórcze - komentują sytuację w województwie eksperci Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Minister Telus obiecał pomoc poszkodowanym rolnikom
Do poszkodowanych sadowników przyjechał sam minister rolnictwa Robert Telus. Na początku września złożył wizytę w uszkodzonym sadzie Państwa Majka w miejscowości Zegartowice, w gminie Raciechowice.
Poinformował wtedy, że zarządził natychmiastowe szacowanie szkód w tym regionie. Obiecał też pomoc.
Jaka pomoc dla rolników poszkodowanych przez nawałnice?
Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego wymienia dostępne formy pomocy dla poszkodowanych w wyniku wystąpienia niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. Są to:
- kredyt preferencyjny z dopłatą do oprocentowania ARiMR
- udzielenie KRUS pomocy w opłaceniu bieżących składek na ubezpieczenie społeczne oraz regulowaniu zaległości z tego tytułu w formie odroczenia terminu płatności składek i rozłożenia ich na dogodne raty, a także umorzenie w całości lub w części bieżących składek;
- zastosowanie przez KOWR odroczenia i rozłożenia na raty płatności z tytułu umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz ulg w opłatach czynszu, a także umorzenia raty płatności czynszu z tytułu umów dzierżawy;
- udzielenie przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast ulg w podatku rolnym.
- ubieganie się o przyznanie pomocy na operacje typu „Inwestycje odtwarzające potencjał produkcji rolnej" w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w odtwarzanie gruntów rolnych i przywracanie potencjału produkcji rolnej zniszczonego w wyniku klęsk żywiołowych, niekorzystnych zjawisk klimatycznych i katastrof" PROW 2014 – 2020.
Być może ministerstwo rolnictwa zdecyduje o udzieleniu większego wsparcia dla poszkodowanych rolników z Małopolski. Dwa lata temu w podobnym przypadku po wystąpieniu nawałnicy małopolscy rolnicy otrzymali pomoc w wysokości 500-1000 zł do hektara zniszczonych upraw w zależności od skali strat. Wsparcia udzieliła ARiMR.
Kamila Szałaj, na podst. Topagrar.pl