Rolnik z Białej Góry w powiecie sztumskim (woj. pomorskie) dokonał przerażającego odkrycia na swoim pastwisku. Gdy 11 maja przyjechał na poranne dojenie, znalazł swoją krowę martwą. Ktoś ją zabił i odciął jej głowę.
- Utrzymujemy 40 sztuk krów w systemie wolnowybiegowym na pastwisku. 10 maja o godz. 20.00 skończyliśmy dojenie. Kiedy rano wróciliśmy rano na kolejny dój, zauważyliśmy, że jedna krowa leży w nienaturalnej pozycji. Chcieliśmy jej pomoc, bo myśleliśmy, że może dostała wzdęcia. Tymczasem okazało się, że leży bez głowy. Ten widok zmroził nam krew w żyłach – mówi Sławomir Ciborowski, rolnik z Białej Góry.
Rolnik: ktoś uciął krowie głowie, by ukryć dowód zbrodni
Rolnik wyjaśnia, że głowa krowy została przez kogoś odcięta, a następnie zabrana. Nie było żadnych śladów walki, a rana po cięciu nie była poszarpana. Zrobił to więc człowiek, a nie zwierzę. Pan Sławomir przypuszcza, że najpierw doszło do postrzelenia krowy, a ten kto to zrobił, uciął głowę, bo w niej utkwiła kula.
- Krowa nie dawała podejść do siebie na bliską odległość. Czasem był problem, żeby ją wydoić, więc nikt nie zabił jej z bliska. Mamy więc podejrzenie, że została zastrzelona z odległości przez myśliwego lub jakiegoś kłusownika, który odciął głowę, by ukryć dowód zbrodni. Zrobił to profesjonalnie, bo nie było żadnej kałuży krwi i zwierzę nie było poszarpane. Zresztą, żeby odciąć krowie głowę, która ma gruby kręgosłup, potrzeba odpowiednich narzędzi i umiejętności – tłumaczy rolnik.
Pan Sławomir próbował ustalić, czy faktycznie krowę zabił myśliwy, chociażby przez pomyłkę.
- Niestety, myśliwi polujący na terenie naszego OHZ-tu nabierają wody w usta. A przecież jeśli zdarzył się wypadek, to można było to załatwić w jakiś cywilizowany sposób, a nie od razu ucinać głowę – podkreśla. I dodaje, że przez brak kolczyka były problemy ze zutylizowaniem padłego zwierzęcia.
„Boimy się, że to się powtórzy”
Rolnik jest wstrząśnięty tą sytuacją. Zaznacza, że nigdy nie spotkał się z czymś podobnym.
- Chcemy nagłośnić tę historię, bo boimy się, że taka sytuacja możemy się powtórzyć. Nie czujemy się bezpiecznie – mówi.
Sprawa zabitej krowy trafiła do prokuratury
O całej sprawie została powiadomiona policja. Oficer prasowy sztumskiej policji młodszy aspirant Paweł Łyko potwierdza w rozmowie z nami, że wpłynęło takie zgłoszenie.
- 11 maja oficer dyżurny KPP w Sztumie ok. godz. 9.00 otrzymał zgłoszenie, że na pastwisku w Białej Górze ujawniono truchło krowy z odcięta głową. Odcięta głowa została najprawdopodobniej zabrana przez nieznanego sprawcę – wyjaśnia oficer.
Sprawa została skierowana do prokuratury w Kwidzynie. W tej chwili są prowadzone czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego czynu. Postępowanie wyjaśniające prowadzone jest z ustawy o ochronie zwierząt.
Poprosiliśmy też myśliwych z Ośrodka Hodowli Zwierzyny w Kwidzynie o komentarz w tej sprawie. Czekamy na wyjaśnienie.
Kamila Szałaj