Protest rolników przeciwko podwyżce podatku rolnego
Rolnicy z okolic Żagania (woj. lubuskie) nie zgadzają się na podniesienie podatku rolnego przez gminę. Dlatego zorganizowali protest przed siedzibą gminy, a do sali, gdzie obradowali urzędnicy przynieśli zadatek – symboliczne worki z żytem na poczet podatku. Nikt ich jednak nie chciał odebrać.
"Będę musiała zapłacić dwa i pół tysiąca złotych więcej podatku rolnego"
– Mimo, że są bardzo trudne czasy, a produkcja żywności jest coraz droższa i bardziej skomplikowana to dostaliśmy jeszcze podwyżkę podatku rolnego – mówi Agnieszka Dziewiatnik ze wsi Bożnów. – Wójt i cześć radnych mówią, że obniżają nam podatki, ale stan faktyczny jest zupełnie inny. Teraz będę musiała zapłacić dwa i pół tysiąca złotych więcej podatku rolnego. Takie są niestety fakty dla mnie i innych rolników też. To raczej nie jest obniżka podatku rolnego, ale jej wzrost.
Rolnicy chcą płacić podatek rolny w naturze. "Urzędnicy zrozumieją, co znaczy sprzedać tonę żyta"
Rolnicy alarmują, że podwyżka jest kolosalna, choć w innych gminach nie podniesiono podatku, a nawet go obniżono.
– Szkoda, że samorząd nie pamięta, iż to również z naszych podatków żywi się gmina. Dlatego można odnieść wrażenie, że wójt i część radnych zapomnieli, iż to między innymi z wypracowanych przez rolników podatków biorą pieniądze. I stąd wielu odbiera to jako celowe działanie, aby wręcz wkurzyć rolników – podkreśla Ireneusz Szczypiel, rolnik ze wsi Bożnów.
– Dawniej, choćby w średniowieczu rolnicy płacili panu podatek w naturze – przypomina Zbigniew Giziński z Bukowiny Bobrzańskiej. – Dlatego uważam, że teraz powinniśmy do tego wrócić i płacić też w naturze. Po prostu żytem. Wtedy urzędnicy zrozumieją, co to znaczy sprzedać tonę żyta, a następnie nie tylko się z tego utrzymać, ale mieć na następne zasiewy, konserwacje maszyn i oczywiście coraz droższe środki ochrony roślin i nawozy.
Rolnik wskazuje na być może charakterystyczny w tym przypadku zbieg okoliczności. Przed wyborami gmina nie podnosiła podatku rolnego. Zrobiono to w nowej kadencji lokalnego samorządu, właśnie po wyborach.
Radni podnieśli podatek rolny w gminie Żagań. 70 zł zamiast 61 zł
W 2024 roku wymiar podatku wynosił 61/ha zł. Teraz radni chcieli go podwyższyć do 80 zł. Ostatecznie podniesiono podatek do 70 zł/ha.
– Obecnie cena skupu żyta w naszym rejonie wynosi około 55 złotych za decytonę, co stanowi dużą trudność dla rolników, biorąc pod uwagę rosnące koszty produkcji oraz utrzymania gospodarstw. Obowiązująca cena za decytonę czyli 152,50 zł na hektar przeliczeniowy w przypadku gospodarstw rolnych jest już dla nas na wysokim poziomie, a podwyżka może przynieść poważne i szkodliwe konsekwencje dla wielu gospodarstw rolnych w naszej gminie – zaznacza Adam Kowalik, rolnik ze wsi Łozy.
Sekretarz gminy Żagań: podatek rolny się zmarginalizował
Danuta Michalak, Sekretarz Gminy Żagań ocenia, że musi być jakaś uczciwość.
- Jeśli jednej grupie podnosimy to drugiej też musimy. Podatek rolny się zmarginalizował. To nie są duże kwoty w budżecie. To co w was uderza to są ceny środków ochrony roślin, nawozów i paliwa, to one uderzają w rolnika – stwierdziła Danuta Michalak.
Leszek Ochrymczyk, wójt gminy Żary podkreślił, że najgorszym co może być to jest przestój w waloryzowaniu podatków.
- To nie jest tak, że my szukamy panicznie pieniędzy u rolników. Tu nie ma złośliwości, celowości żeby wam dokuczyć, absolutnie. Obniżamy cenę względem ceny podanej przez GUS. Na Miłość Boską niech nikt nie ma o to do nas pretensji, do gminy, nie my za tym stoimy. (...) Macie prawo, jak każdy, do protestu. (...) Czy nawozy potaniały? Nie potaniały. Paliwo potaniało? Nie potaniało. Można tak w nieskończoność. Żeby nie zrzucać tej odpowiedzialności, tego ciężaru na nas, na gminę, bo to jest nie porządku - mówił.
Więcej na temat protestu w Żaganiu w 47. numerze Tygodnika Poradnika Rolniczego, który ukaże się 19 listopada.
Artur Kowalczyk