– Jeśli wójt i radni nie przychylą się do naszej prośby, to niech wójt zaliczy je na poczet przyszłorocznego podatku rolnego, gdyż zaczynamy płacić w naturze – mówili rolnicy, którzy przynieśli zboże do urzędu gminyJózef Nuckowski
StoryEditorintetwencja TPR

Rolnicy stracili przez przymrozki i suszę. Ale gmina podnosi im podatek rolny

31.12.2024., 09:00h

W gminie Sarnaki podjęto decyzję o podniesieniu stawki podatku rolnego. Rolnicy kategorycznie nie zgadzają się na takie rozwiązanie. Zagrozili, że bez zmiany decyzji będą płacić podatek w naturze, czyli zbożem. Delegacja gospodarzy 9 grudnia br. przyszła na sesję rady gminy z workami ze zbożem.

Trudna sytuacja rolników

W związku z trudną sytuacją ekonomiczną wielu gospodarstw z terenu gminy Sarnaki, spowodowaną wystąpieniem przymrozków wiosennych, a następnie suszy na poziomie niespotykanym od wielu lat, my, rolnicy z gminy Sarnaki, zwracamy się z prośbą o przywrócenie podatku rolnego na poziomie z 2023 roku i podjęcie ponownej uchwały dotyczącej podatku rolnego na 2025 rok. Mamy nadzieję na pozytywne rozpatrzenie prośby przez Pana Wójta i radnych gminy Sarnaki na najbliższej sesji Rady Gminy” – czytamy w petycji złożonej oficjalnie przez rolników. Podpisało się pod nią niemal 150 rolników.

Worki ze zbożem na sali obrad

– Zapewne znany jest powód naszej wizyty w urzędzie gminy, jak już napisaliśmy w piśmie. Jesteśmy tu w związku z trudną sytuacją ekonomiczną wielu gospodarstw z terenu gminy Sarnaki spowodowaną wystąpieniem przymrozków, a następnie dotkliwą suszą. A po co te woreczki ze zbożem? Jeśli wójt i radni nie przychylą się do naszej prośby, to niech wójt zaliczy je na poczet przyszłorocznego podatku rolnego. Zaczynamy płacić w naturze, bo tak dalej być nie może. Ceny zbóż nadal są niskie i jest to spowodowane niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy. Według GUS ceny żyta spadły, więc skąd tak skokowa podwyżka podatku aż o 10%? Panie wójcie i szanowni radni, wytłumaczcie, jaki jest powód podwyżki podatku dla rolników, którzy i tak są w trudnej sytuacji – apelował Andrzej Terlikowski z Chybowa.

– Podczas sesji powiedziano, że w Mierzwicach są słabe gleby i rolnicy nie płacą podatków. Uprawiam 45 ha gruntów, a mam 16 ha przeliczeniowych, od których płacę podatek. Owszem, mamy gleby słabsze, ale mamy i lepsze, za które naliczane są podatki. Na naszym terenie susza zredukowała plony o połowę i już w grudniu musimy kupować pasze dla zwierząt – powiedział Krzysztof Sawczuk z Mierzwic.

– Jestem mieszkańcem Hołowczyc i mam gleby zróżnicowane: VI, V, IV i w niewielkich ilościach III klasę bonitacyjną. W moim przypadku wzrost podatku wyniesie około 300 do 400 zł. Jeżeli ktoś utrzymuje się tylko z ziemi, to bardzo trudno mu przetrwać. Jeżeli się dorabia poza gospodarstwem, to ma się dochód stały. My w tej chwili gospodarujemy na granicy opłacalności, a w niektórych przypadkach rolnicy już dokładają do swojej działalności. Celem naszej wizyty w urzędzie gminy jest przeciwstawienie się podniesieniu podatku rolnego. Mam nadzieję, że radni to przemyślą i zagłosują inaczej niż poprzednio – powiedział Roman Kordaczuk.

Jest nadzieja na powrót do niższego podatku

Wójt gminy Sarnaki Grzegorz Arasymowicz odniósł się do reakcji rolników na podniesienie podatków.

– Każdy gospodarz dba o finanse gminy, które przekładają się na powstałe inwestycje. Mamy w gminie jeden z najniższych podatków rolnych w Polsce, a może nawet najniższy. Teraz radni gminy zdecydowali o tym, że w przyszłym roku wzrośnie on o 10 zł/ha przeliczeniowy. U nas osoby fizyczne mają ponad 9100 ha, a połowa tej powierzchni jest zwolniona całkowicie z opłaty. Została zmniejszona stawka podatku leśnego. Rolnicy w dużej części są także właścicielami lasów, więc większość mieszkańców w 2025 roku zapłaci podatek taki sam jak w tym roku. Jesteśmy gminą, która dużo inwestuje w przyszłość. W różnego rodzaju rankingach zajmujemy czołowe miejsca, pomimo że nasze podatki są bardzo niskie w porównaniu z innymi samorządami. Rozumiem trudną sytuację rolników. W wyniku zawirowań takich jak sprowadzanie zboża i żywności z Ukrainy polski rolnik ma teraz bardzo ciężko i nad tym ubolewam. Zawsze byłem za rolnikami. Między innymi wyrażałem zgodę na strajkowanie na DK 19 przy moście w Kózkach. Popierałem te protesty, sam na nie jeździłem, pomimo że są uciążliwe dla lokalnej społeczności, bo przy zamknięciu mostu trzeba czasami było pokonać kilkadziesiąt kilometrów więcej, aby dojechać do pracy. Od rolników wyszła inicjatywa, żeby ten podatek wrócił do starej wartości. 17 grudnia na komisji będzie ta sprawa podnoszona. Nikt nie lubi płacić wyższych podatków, ale jako urząd płacimy coraz więcej, między innymi za prąd. Myślę, że radni przychylą się do propozycji, żeby podatek wrócił do poprzedniej wartości. Jeszcze raz przypomnę, że podatek rolny w gminie Sarnaki jest jednym z najniższych w Polsce. Niskie mamy także opłaty za wywóz odpadów, wodę i ścieki – tłumaczył Grzegorz Arasymowicz, wójt gminy Sarnaki.

Józef Nuckowski

fot. J. Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. styczeń 2025 07:42