Urszula i Dariusz Rzędzianowie sprawiedliwości muszą szukać w sądzieTomasz Ślęzak
StoryEditorinterwencja TPR

Trąba powietrzna zerwała dach z obory i rzuciła 150 m dalej. Ale rolnik nie dostał odszkodowania

07.09.2024., 18:30h
Tomasz ŚlęzakTomasz Ślęzak

Huragan zerwał się nagle. Była godzina 13.00. Intensywnej ulewie towarzyszył niszczycielski wiatr. To, co się działo, przypominało sceny z filmów katastroficznych. Trąba powietrzna powaliła pamiętające niemieckie czasy klon i cis. Czubki brzóz potężny wiatr przyginał do ziemi. Wichura zerwała dach budynku mieszkalnego oraz obory. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Twierdzi, że wiatr był zbyt słaby, aby zaklasyfikować go jako huragan.

Trąba powietrzna spostoszyła gospodarstwo

Dariusz i Urszula Rzędzianowie prowadzą gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka w miejscowości Juchnajcie w powiecie gołdapskim, tuż przy granicy z Obwodem Królewieckim. Są dostawcami SM Mlekpol, a ich stado liczy 20 krów. Produkcja roślinna (23 ha) w całości podporządkowana jest żywieniu zwierząt. Do tragicznego zdarzenia doszło 27 maja 2022 r.

Przez nasze gospodarstwo przeszła trąba powietrzna. Huragan porwał połowę dachu obory i rzucił 150 m dalej. Druga połowa została podniesiona i położona na boku. Żywioł nie oszczędził także domu. Zniszczył jeden z kominów. O jego sile najlepiej świadczy to, co zrobił z przedwojennymi drzewami. Z klonu o średnicy pnia około 3 m i wysokości ponad 20 m zostały strzępy. Cis i śliwy łamane były jak zapałki – wspomina Dariusz Rzędzian.

Na części uszkodzonego dachu znajdowały się panele fotowoltaiczne, które również zostały zniszczone. Straż po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia rozebrała uszkodzony dach. Zabezpieczyła strop za pomocą plandek foliowych oraz odzyskanych z uszkodzonego dachu pasów blachy.

Przez cały tydzień po wichurze padało. Do domu lała nam się woda. Potem przyjechała firma budowlana, odbudowała komin i założyła dachówki. Sami nie mogliśmy nic zrobić. Wchodzenie na uszkodzony dach było niebezpieczne – opowiada Urszula Rzędzian.

Gospodarstwo miało obowiązkowe ubezpieczenie budynków

Szkoda została zgłoszona zakładowi, z którym zawarta była polisa. Na miejsce przyjechał rzeczoznawca, który wykonał dokumentację fotograficzną. Dokonywał również pomiarów. Nie zostawił jednak żadnego protokołu ani decyzji. Dopiero po kilku dniach została przysłana do gospodarstwa. Ubezpieczyciel napisał: „Jak ustaliliśmy w toku prowadzonego postępowania, w dacie i okolicy powstania szkody nie stwierdzono wiatru o sile huraganu”. W piśmie poinformowano rolników także, że towarzystwo nie kwestionuje okoliczności zdarzenia, jednak wystąpienie wiatru, którego prędkość nie spełnia definicji huraganu, nie jest ryzykiem, za które ponosi odpowiedzialność.

Zakład podał, że zgodnie z art. 67 ust. 1 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, „za szkody spowodowane przez huragan – uważa się szkody powstałe w wyniku działania wiatru o prędkości nie mniejszej niż 24 m/s [86 km/h – red.], którego działanie wyrządza masowe szkody, pojedyncze szkody uważa się za spowodowane przez huragan, jeżeli w najbliższym sąsiedztwie stwierdzono działanie huraganu”.

Ubezpieczyciel poinformował rolników, że prędkość wiatru ustalił „w toku prowadzonego postępowania”.

– Zamówiłem raport z IMGW. Zapłaciłem za niego ponad tysiąc złotych. Ich radary nie stwierdziły wystąpienia huraganu. Tylko że IMGW ma stacje pomiarowe w Mikołajkach i Kętrzynie, jakieś 100 km od naszego gospodarstwa. Uważam, że takie pomiary nie są w pełni miarodajne i nie są w stanie zarejestrować tego, co wydarzyło się u nas w gospodarstwie – uważa Dariusz Rzędzian.

Rolnik idzie do sądu po należne mu pieniądze

Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych przewiduje taką sytuację. W przypadku bowiem braku możliwości uzyskania odpowiednich informacji z IMGW „przyjmuje się stan faktyczny i rozmiar szkód świadczący o działaniu tych zjawisk”. Dariusz Rzędzian złożył reklamację, jednak nie została ona rozpatrzona pozytywnie. Nie mając nic do stracenia, pozwał ubezpieczyciela do Sądu Okręgowego w Suwałkach. Nie odbyła się jeszcze żadna rozprawa, jednak sąd wyznaczył biegłych, którzy oszacowali skalę zniszczeń w gospodarstwie.

– Biegły przyjechał, mierzył i wykonał sporo zdjęć – wspomina Urszula Rzędzian.

Biegły sądowy z zakresu budownictwa do oceny siły wiatru zastosował skalę Fujity. Jest to opracowana naukowo siedmiostopniowa skala służąca do oceny prędkości wiatru na podstawie spowodowanych zniszczeń. Zaczyna się ona od wartości EF0 – wiatr osiąga prędkość od 105 do 137 km/h (29 – 38 m/s) i wywołuje uszkodzenia małych drzew bez wykorzenienia, uszkodzenie dachów domów, wyrywa krzewy, w. Drugi stopień to EF1, przypisany dla wiatru o prędkości od 138 do 178 km/h (38–49 m/s). Powoduje zrywanie dachówek, niektórych części konstrukcji drewnianych dachów, wyrywanie małych drzew z korzeniami i łamanie dużych.

Co stwierdził biegły?

– Po ocenie zniszczeń w przypadku zabudowań powoda oraz analizie zeznań świadków zastosowanie tej skali daje wynik EF0, a prawdopodobnym wynikiem jest EF1, co daje prędkość wiatru od 38 do 49 m/s (…) bezpiecznie, przyjmując dolną granicę EF0, otrzymamy prędkość 29 m/s, co również przewyższa kluczową granicę 24 m/s. (…) W mojej ocenie wiatr, który wystąpił 27 maja w miejscowości Juchnajcie, miał prędkość powyżej 24 m/s, zatem był to huragan w rozumieniu art. 67 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych” – czytamy w opinii biegłego sądowego.

Kwestia odszkodowania ma dla gospodarstwa znaczenie strategiczne

Żaden z banków nie chciał udzielić kredytu na remont. Rolnicy pożyczyli pieniądze w jednym z parabanków. Do ubezpieczyciela wysłaliśmy pytania o to, jak ustalana jest prędkość wiatru w przypadku występowania szkód huraganowych.

Ubezpieczyciel nie odpowiedział na nasze pytania

Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie o metodologię ustalania siły wiatru. Zamiast tego poproszono nas o przesłanie upoważnienia podpisanego przez rolnika do ujawniania dotyczących go informacji chronionych tajemnicą ubezpieczeniową, choć o jego sprawę w ogóle nie pytaliśmy.

Tomasz Ślęzak

fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. wrzesień 2024 15:06