Paprykowy interes
– Ceny zbóż od samych żniw są bardzo niskie w stosunku do kosztów, jakie ponieśliśmy, a zbóż paszowych właściwie nie można sprzedać. Obecnie wysuszone ziarno kukurydzy sprzedajemy po 750 zł za tonę. Uprawiamy też dużo żyta hybrydowego ze względu na to, że potrzebujemy dużo słomy na ściółkę dla bydła. Żyto hybrydowe oddało dobry plon, ale co z tego, jak obecna cena żyta to tylko 550 zł za tonę. Najbardziej opłacalnym kierunkiem produkcji, jaki prowadzimy, jest uprawa papryki pod osłonami na powierzchni 1 hektara. Jest to taka powierzchnia, że dajemy sobie radę sami bez pracowników najemnych. Koledzy, którzy mają większe areały papryki, muszą zatrudniać pracowników głównie z Ukrainy, a koszty pracy są wysokie – podkreślił Zdzisław Syta.
W okolicy Przytyka funkcjonuje duża ilość skupów papryki, a Zdzisław Syta w tym zakresie współpracuje z firmą Agro-Max. Stara się uzyskać produkt jak najwyższej jakości w klasie premium, który trafia na eksport głównie do Włoch i za który płacona jest najwyższa cena.
Cena bydła znacznie niższa jak przed rokiem
– Wołowinę produkujemy w cyklu zamkniętym. Mamy własne krowy mamki i buhaja rozpłodowego. Do wagi ciężkiej na rzeź opasamy zarówno buhaje jak i jałówki. W ostatnich dwóch latach rynek oferował lepsze ceny za jałówki opasowe niż byki. Wreszcie konsumenci zaczęli doceniać jałówki, a więc wołowinę o wyższym udziale tłuszczu, czyli smaczniejszą i lepiej dojrzewającą. W roku 2022 były bardzo dobre ceny żywca wołowego, które w naszym przypadku dochodziły nawet do 15,5 zł za kg. Obecnie w przypadku typowo mięsnych sztuk można maksymalnie otrzymać cenę 13 zł za kg żywca – powiedział rolnik.
Chów bydła mięsnego Zdzisław Syta zaczynał 20 lat temu. Wtedy większość krów matek inseminował nasieniem rasy belgijskiej biało-błękitnej (bbb). Rodziły się piękne sztuki o mocnej budowie i umięśnieniu. Niestety, nagminnie zdarzały się problemy z wycieleniami, aż do tego stopnia, że w niektórych przypadkach potrzebne były zabiegi cesarskiego cięcia.
Lepsza organizacja pracy
Ze względu na problemy z wycieleniami odeszliśmy zarówno od rasy bbb, jak i inseminacji, którą zastąpiliśmy kryciem naturalnym. Od tego czasu zawsze w stadzie mamy buhaja rozpłodowego rasy limousine, którego wymieniamy co 2–3 lata, aby nie krył swoich córek oraz aby nie był zbyt duży. Duży i ciężki rozpłodnik to zagrożenie dla zdrowia krów. Utrzymujemy sezonowość wycieleń, zatem buhaj chodzi z krowami przez okres 3 miesięcy. Większość wycieleń przypada na wiosnę: marzec i kwiecień. Dzięki sezonowości wycieleń mamy lepszą organizację pracy i możemy sprzedawać większe i bardziej wyrównane partie bydła rzeźnego. Bydło mięsne zastąpiło w naszym gospodarstwie bydło mleczne, przy którym jest dużo pracy i brakłoby nam już czasu na równie pracochłonną uprawę papryki pod osłonami. Dzięki hodowli mamy obornik, który nie tylko użyźnia nasze gleby, ale też sprzedajemy okolicznym rolnikom, którzy w większości nie prowadzą już produkcji zwierzęcej – powiedział Zdzisław Syta.
Andrzej Rutkowski
fot. Evanto