Małe gospodarstwa czeka potężny wydatek. Od kiedy muszą mieć płytę obornikową?Justyna Czupryniak/Canva
StoryEditorPłyty obornikowe

Małe gospodarstwa czeka potężny wydatek. Od kiedy muszą mieć płytę obornikową?

26.06.2024., 10:30h
Właściciele małych gospodarstw rolnych domagają się zniesienia wymogu posiadania płyty obornikowej. Wiceminister Kołodziejczak proponuje wydłużenie terminu na jej wylanie. O ile?

Do kiedy małe gospodarstwa rolne muszą wylać płyty obornikowe?

Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej wystąpił do Krajowej Rady Izb Rolniczych z prośbą o podjęcie działań mających na celu zniesienie wymogu posiadania płyty gnojowej dla gospodarstw utrzymujących poniżej 20 DJP.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, rolnicy prowadzący chów lub hodowlę zwierząt gospodarskich w liczbie mniejszej lub równej 210 DJP, muszą do 31 grudnia 2024 r. dostosować powierzchnię lub pojemność posiadanych miejsc do przechowywania nawozów naturalnych w taki sposób, by była ona zgodna z określonymi wymogami.

Zdaniem rolników, powyższe zobowiązanie doprowadzi do całkowitego wyeliminowania małych gospodarstw rodzinnych, które utrzymują po kilka sztuk zwierząt.

Rolnicy mają kłopoty z formalnościami dot. płyty obornikowej

KRIR na prośbę LIR zwrócił się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego z prośbą o podjęcie działań mających na celu spełnienie prośby rolników. Postulaty KRIR zostały rozpatrzone przez wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka, który w piśmie skierowanym do wiceministra infrastruktury zgodził się z rolnikami.

Jak wskazał Kołodziejczak, budowa zbiorników to wieloetapowy proces wymagający przede wszystkim zgromadzenia licznych zezwoleń, realizacji określonych wymogów oraz pozyskania wystarczającej liczby środków finansowych na wykonanie. W dobie kryzysu rolniczego nie jest to łatwe zadanie dla małych gospodarstw.

Wiceminister wyjaśnił również na podstawie przykładu, z jakimi trudnościami zmierzył się  znany mu rolnik, chcący wylać płytę obornikową. Okazało się, że mężczyzna ma istotne trudności z realizacją inwestycji, wynikające z zagospodarowania terenu.

Małe gospodarstwa aż tak nie szkodzą środowisku?

Zdaniem Kołodziejczaka, budowa płyt obornikowych w małych gospodarstwach nie jest aż tak istotna, jak w dużych, ponieważ ich jednostkowe oddziaływanie na środowisko jest względnie małe. Jak uważa wiceminister, ci gospodarze częściej decydują się na stosowanie tradycyjnych metod produkcji, która może być bardziej zrównoważona.

Ponadto wiceminister Kołodziejczak zwrócił uwagę na fakt, że możliwości finansowe gospodarstw liczących poniżej 20 DJP są o wiele mniejsze.

Małe gospodarstwa będą rezygnować z produkcji zwierzęcej

Jak stwierdził Kołodziejczak, w przypadku niepodjęcia działań na korzyść właścicieli małych gospodarstw może dojść do ich likwidacji, co zaburzy obraz lokalnych środowisk i tradycyjnych sposobów produkcji. Zdaniem wiceministra, rezygnacja z produkcji przez małych rolników może wpłynąć negatywnie na produkcję roślinną i zwierzęcą, zachowanie różnorodności biologicznej i prowadzone programy ochrony zasobów genetycznych zwierząt gospodarskich, a te są niezbędne do utrzymania zrównoważonej produkcji rolniczej.

Jakie rozwiązanie proponuje Kołodziejczak?

W związku z ważną rolą, którą odgrywają małe gospodarstwa w krajobrazie rolniczym i kryzysem w rolnictwie wiążącymi się z nim trudnościami w finansowaniu inwestycji, wiceminister Kołodziejczak zaproponował podjęcie działań mających na celu wydłużenie o 3 lata terminu na dostosowanie się przez małe gospodarstwa, czyli te do 20 DJP, do wymagań programu azotanowego w zakresie odpowiedniej powierzchni/pojemności miejsc do przechowywania nawozów naturalnych.

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: LIR, KRiR

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
09. październik 2024 19:49