Ucieczki zwierząt z gospodarstw rolniczych
Ucieczki zwierząt z gospodarstw rolniczych, a w szczególności bydła, nie są niczym nowym. Choć rolnicy dbają o odpowiednie zabezpieczenia zarówno budynków inwentarskich, jak i pastwisk zdarza się, że bydło otworzy drzwi budynku lub przerwie ogrodzenie. Wówczas nie zawsze wystarczy pomoc sąsiada, a w akcje angażowane są służby ratownicze.
Jak poinformowała Dolnośląska Izba Rolnicza, do jednej z takich sytuacji doszło 9 maja br. w okolicach Kowar, w powiecie jeleniogórskim, gdzie rolnikowi uciekła krowa i biegała po okolicy. Niestety, ostatecznie zwierzę zginęło postrzelone przez policjanta. Jak podkreślają członkowie izby, „pomimo podjętych prób opanowania sytuacji i kontrolowania zwierzęcia, jego agresywne zachowanie i potencjalne ryzyko dla życia i zdrowia ludzi zmusiło policjanta do wykorzystania broni służbowej w celu unieszkodliwienia krowy”.
Zdaniem rolników, nie powinno dojść do odstrzału krowy, ponieważ była spłoszona i wystraszona wielogodzinnym bieganiem za nią ludzi. Jak wskazują członkowie izby, wystarczające byłoby użycie środków usypiających. Wówczas zwierzę nadal by żyło, a rolnik nie poniósłby straty finansowej.
Rolnicy chcą szkoleń dla policji
W związku z zaistniałą sytuacją, rolnicy z Dolnego Śląska zwrócili się do Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, Nadinspektora Pawła Półtorzyckiego oraz Dolnośląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Zdzisława Króla z prośbą o podjęcie działań mających na celu zorganizowanie szkoleń dla służb właściwych, a w szczególności policji, podczas których wyjaśniono by im, jak mają radzić sobie ze zbiegłymi zwierzętami domowymi lub dziko żyjącymi.
Rolnicy proszą o broń ze środkami usypiającymi dla policjantów
Zdaniem rolników, policjanci nie tylko powinni zostać przeszkoleni z obchodzenia się ze zwierzętami zbiegłymi, ale również otrzymać broń ze środkami usypiającymi tzw. lotkami, która obecnie dysponuje weterynaria.
Podczas akcji 9 maja br. w okolicach Kowar, nie można było skontaktować się z weterynarzem dyżurnym, który szybko przyjechałby na miejsce i uśpić tymczasowo krowę. Gdyby policja dysponowała bronią ze środkami usypiającymi, nie doszłoby do sytuacji, w której policjant oddał strzał do krowy, ludzie nie zostaliby narażeni na jej atak, a rolnik nie poniósłby straty finansowej.
Zagłębie hodowli bydła w powiecie jeleniogórskim
Rolnicy zwracają uwagę na zaistniałą sytuację z uwagi na fakt, że w powiecie jeleniogórskim hoduje się dużo bydła. Ponadto istnieje zagrożenie ze strony zwierzyny dzikiej, np. dzików schodzących z gór i podchodzących do ludzkich siedlisk. Zdaniem rolników wystarczy, że policja podejmie współpracę z weterynarią, a ludzkie życia zostaną uchronione przed atakami spłoszonej zwierzyny.
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: DIR