Na biurko Łowczego Krajowego Eugeniusza Grzeszczaka trafiło pismo wystosowane przez członków Dolnośląskiej Izby Rolniczej z prośbą o podjęcie działań mających na celu skuteczne zarządzanie populacją bobrów na obszarze tego województwa. Rolnicy obawiają się o swoje uprawy i infrastrukturę, które ulegają zniszczeniu na skutek niszczycielskiej działalności bobrów.
Potrzebny myśliwy z uprawnieniami do odstrzału redukcyjnego bobrów
Rolnicy z Dolnego Śląska w swoim wystąpieniu sugerują, aby do każdego koła łowieckiego przynależał przynajmniej jeden myśliwy, mający uprawnienia do wykonywania odstrzału redukcyjnego bobrów.
Członkowie izby zdają sobie sprawę z tego, że zwierzęta te są gatunkiem chronionym, jednak ich liczebność i działalność mają negatywny wpływ na uprawy i infrastrukturę. Jak wskazują rolnicy, bobry tworzą tamy, przez które woda zlewa pola uprawne, ograniczając wysokość plonów i generując dodatkowe koszty. Jednak by odstrzał redukcyjny bobrów był zgodny z przepisami, a zwierzęta potraktowane w sposób humanitarny, to musi być przeprowadzony przez myśliwego posiadającego takie uprawnienia.
Koła łowieckie powinny aktywnie współpracować z RDOŚ
Zdaniem rolników w tej sytuacji kluczowa jest współpraca kół łowieckich z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, która wydawałaby pozwolenia na odstrzał redukcyjny zgodny z prawem oraz umożliwiałaby myśliwym uczestniczenie w szkoleniach z zakresu przepisów i procedur związanych odstrzałem.
Oprac. Justyna Czupryniak