Nawałnica zniszczyła rolnikom uprawy. Nawet 95 proc. strat
W nocy z 13 na 14 lipca w powiecie jędrzejowskim (woj. świętokrzyskie) przeszła ogromna nawałnica. Spowodowała olbrzymie straty na polach, głównie w gminach Słupia, Małogoszcz, Nagłowice, Oksa, Sędziszów i Sobków. Grad oraz powalone drzewa uszkodziły domy, budynki gospodarcze, spichlerze, sprzęt rolniczy i samochody. Żywioł spustoszył też pola. Dosłownie ściął tysiące hektarów pola. Niekoszone jeszcze rzepaki w niektórych miejscach są tak ściachane, że wyglądają jak po mulczerze. Według Świętokrzyskiej Izby Rolniczej straty w kukurydzy czy rzepaku wynoszą nawet 95 proc.
- Najbardziej poszkodowane są uprawy kukurydzy, rzepaku, grochu i pszenicy (szacuje się zniszczenia w uprawach rolnych do 95 proc.) - wyjaśnia Izba.
Rolnicy apelują o pomoc
Poszkodowani rolnicy oczekują natychmiastowej pomocy. Alarmują, że bez wsparcia ich gospodarstwa upadną. Dlatego tamtejsza Izba Rolnicza apeluje do ministra rolnictwa o:
- ogłoszenie stanu klęski żywiołowej na terenie dotkniętego kataklizmem powiatu jędrzejowskiego i gminy Moskorzew w powiecie włoszczowskim,
- uruchomienie w trybie natychmiastowym z rezerwy finansowej Rządu i wypłatę zaliczkowo poszkodowanym rolnikom środków finansowych na bieżące potrzeby gospodarstwa i rodziny, tak by mogli przetrwać ten trudny okres,
- częściowe umorzenie kredytów lub odroczenie ich spłaty na przyszły rok, gdyż brak dochodów w poszkodowanych gospodarstwa uniemożliwi spłatę rat,
- umorzenie i ulgi w płatnościach podatku rolnego oraz podatku od nieruchomości,
- ulgi z tytułu ubezpieczenia społecznego w KRUS,
- wypłatę zaliczek z ARiMR na poczet dopłat bezpośrednich.
Siekierski pracuje nad pomocą dla rolników. "Jesteście po żniwach, których nie było"
Jest szansa, że przynajmniej część z tych postulatów zostanie spełniona. Minister rolnictwa Czesław Siekierski poinformował, że pracuje nad uruchomieniem pomocy dla rolników. Konieczne jest jednak oszacowanie strat i poznanie skali problemu.
- Przyjechałem na nadzwyczajną sesję powiatu w Jędrzejowie, a następnie ruszyłem ocenić skalę zniszczeń na własne oczy. To, co zobaczyłem, naprawdę wprawia w stan osłupienia. Gradobicie spowodowało niestety pełne zniszczenia. Można powiedzieć, że jesteście po żniwach, których nie było – powiedział wczoraj podczas wizyty w powiecie jędrzejowskim Czesław Siekierski. - Mówiłem o tym, co się tutaj stało w ministerstwie rolnictwa i ministerstwie finansów, bo poziom strat wymaga zaangażowania i decyzji na szczeblu rządowym – zaznaczył.
Wcześniej, 15 lipca w Brukseli Siekierski także zapewniał o podejmowanych przez siebie działaniach na rzecz finansowej pomocy dla najbardziej pokrzywdzonych gospodarstw.
500 mln zł dla polskich sadowników
Wiadomo już, że rekompensaty otrzymają sadownicy i właściciele winnic, których uprawy ucierpiały w wyniku przymrozków i gradobicia. KE przyznała Polsce na ten cel 37 mln euro. Polska może dwukrotnie powiększyć tę kwotę. Wówczas do plantatorów trafiłoby 111 mln euro, czyli 473 mln zł.
Kamila Szałaj