Justyna Czupryniak/canva
StoryEditorApel Izb Rolniczych

Rolnicy vs. ustawa łańcuchowa. Nowe przepisy grożą bankructwem gospodarstw?

16.02.2025., 16:30h

Lubelska Izba Rolnicza nie ma litości dla tzw. “ustawy łańcuchowej” i domaga się odrzucenia jej w całości. Ministerstwo Rolnictwa uspokaja: prace nad ustawą trwają w oparciu o dyskusje ze specjalistami. O jakie absurdalne zapisy chodzi?

Ustawa łańcuchowa: aktorzy zamiast specjalistów 

Lubelska Izba Rolnicza skierowała pismo do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym domaga się odrzucenia w całości tzw. “ustawy łańcuchowej”. Jako uzasadnienie rolnicy wskazują między innymi na brak autorytetów z dziedziny weterynarii w komitecie, który opracował projekt ustawy. Zamiast naukowców są tam aktorzy i przedstawiciele fundacji prozwierzęcych. 

Na jakie zapisy ustawy łańcuchowej nie zgadzają się rolnicy? 

Choć stanowisko LIR jest surowe, rolnicy podkreślają, że niektóre zapisy ustawy mają rację bytu – np. ten o kastrowaniu bezdomnych psów i kotów. Ich wątpliwości budzą za to kwestie dotyczące odbierania zwierząt, w tym zwierząt gospodarskich, pod pretekstem złego traktowania. Zdaniem rolników, przekazanie opieki nad takim zwierzęciem organizacji prozwierzęcej stworzy możliwość nadużyć w imię większych zysków, na które złożą się wszyscy podatnicy, gdyż to samorządy zapłacą za opiekę nad zwierzęciem podczas pobytu w fundacji. 

Przeczytaj także: Kolejna choroba zakaźna bydła daje się we znaki niemieckim rolnikom

Ustawa łańcuchowa doprowadzi do bankructwa rolników? 

Lubelska Izba Rolnicza podkreśla w swoim stanowisku, że rolnicy troszczą się o swoje zwierzęta, gdyż często od nich zależy byt gospodarstwa. Jeśli zostaną one odebrane pod pretekstem naruszenia ich praw, rolnik może stracić dopłaty z ARiMR i być zmuszonym do ich oddania wraz z odsetkami, a to niekiedy prosta droga do bankructwa. 

Psy i koty tylko dla bogatych mieszczuchów? 

Z pisma LIR możemy dowiedzieć się również o wątpliwościach, jakie budzi w rolnikach kwestia obowiązkowej kastracji wszystkich psów i kotów. O ile co do bezdomnych zwierząt nie ma sprzeciwu, tak domowe powinny podlegać decyzji właściciela, nie państwa. Zdaniem izby, w skrajnej sytuacji może to doprowadzić do tego, że na wsiach zabraknie psów kundelków i kotów dachowców, a na posiadanie rasowego zwierzęcia z certyfikowanej hodowli będą mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi. 

Przeczytaj także: Rekompensaty za choroby zwierząt na nowych zasadach. Co się zmieni?

Ministerstwo Rolnictwa zapewnia: rozmowy o ustawie łańcuchowej są w toku 

W odpowiedzi na pismo LIR MRiRW zapewniło, że nadal trwają rozmowy o kształcie ustawy łańcuchowej. 30 stycznia 2025 w sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne tej ustawy. Resort rolnictwa poinformował, że wciąż spływają do niego sygnały, w tym interpelacje poselskie, poddające w wątpliwość propozycje nowych praw o ochronie zwierząt. Tym samym dyskusja w tej sprawie wciąż jest otwarta, a skrajne i krzywdzące dla rolników zapisy wciąż mogą zostać usunięte z ustawy. 

Czego obawia się MRiRW w ustawie łańcuchowej? 

Ministerstwo Rolnictwa wskazało także na punkty, które budzą jego niepokój, stanowiąc źródło potencjalnych zagrożeń. Sporządzona przez resort lista obejmuje następujące kwestie: 

  • Zakaz stosowania urządzeń zmuszających zwierzę do określonego zachowania, co w praktyce jest równoznaczne również z zakazem stosowania urządzeń unieruchamiających zwierzęta. Może to utrudniać utrzymywanie, obsługę i bezpieczne dla zwierząt gospodarskich wykonywanie zabiegów weterynaryjnych, zootechnicznych i pielęgnacyjnych. 
  • Zakaz oddziaływania na zwierzę impulsem elektrycznym (za wyjątkiem czynności związanych z transportem i ubojem), co w praktyce eliminuje stosowanie pastuchów elektrycznych, które obecnie nie są uznawane za okrutną metodę w chowie lub hodowli zwierząt. 
  • Projektowane przepisy wprowadzają zakaz sprzedaży żywych ryb, mogą uniemożliwić uprawianie sportów konnych czy szkolenie i korzystanie z pomocy zwierząt służbowych, w tym psów asystujących. 
  • W proponowanym kształcie ustawy wprowadza się obowiązkową kastrację całej populacji psów i kotów (z wyjątkiem zwierząt utrzymywanych w celach hodowlanych), co w opinii Komitetu Nauk Weterynaryjnych i Biologii Rozrodu Polskiej Akademii Nauk jest sprzeczne z obecnym stanem wiedzy i wytycznymi światowych organizacji zajmujących się medycyną psów i kotów (m. in. World Small Animal Veterinary Association). Kastracja, jako poważna ingerencja chirurgiczna, powoduje istotne okaleczenie zwierzęcia oraz jego zmiany psychiczne, co jest zaprzeczeniem dla działań ochrony zwierząt i utrzymania ich dobrostanu. 
  • Ustawa nakłada na jednostki samorządu terytorialnego dodatkowe obciążenia finansowe i organizacyjne, a schroniska dla zwierząt obarcza nowymi, trudnymi do spełnienia obowiązkami (nowe powierzchnie kojców, przepisy dotyczące jakości karmy, etc.). Szczególne zaniepokojenie budzi fakt, że ustawa znacznie zwiększa uprawnienia organizacji, których statutowym celem jest ochrona zwierząt. Po sądowym orzeczeniu o winie organizacje mają otrzymywać od sprawcy finansowe gratyfikacje za ujawnione przestępstwa (np. za znęcanie się nad zwierzęciem). Tak rozszerzone uprawnienia rodzą podejrzenia możliwych nadużyć i braku bezstronności tych organizacji. 

Zuzanna Ćwiklińska

fot. canva/Justyna Czupryniak

Warszawa
10°C
Słonecznie
wi_00
niedz.
wi_00
15°C
6°C
pon.
wi_00
11°C
5°C
wt.
wi_00
13°C
5°C
śr.
wi_00
16°C
2°C
czw.
wi_00
15°C
4°C
30. marzec 2025 01:42