Andrzej Lech ze wsi Wola Wodyńska (pow. siedlecki) gospodaruje na 100 ha. Uprawia zboża, kukurydzę, lucernę, trawy siane na gruntach ornych, mieszankę gorzowska w międzyplonie oraz łąki torfowe. Utrzymuje 140 sztuk bydła, w tym 50 krów. Mleko dostarcza do Spółdzielni Mleczarskiej w Rykach w ilości ok. 500 tys. l rocznie.
Cena mleka z ponad 3 zł spadła do 1,58 zł
– Przełom roku 2022 i 2023 był bardzo dobry dla mleczarstwa i naszego gospodarstwa, bo ceny mleka wywindowały do ponad 3 zł za litr, a później przyszedł kryzys i ceny spadły do poziomu 1,58 zł, a następnie zaczęły odbijać. Obecnie za mleko otrzymujemy stawkę 2,20 zł za litr i gdyby nie inwestycje to byłaby to całkiem dobra cena – przyznaje Andrzej Lech.
Rolnik dodaje, że przeprowadzone w ostatnim czasie inwestycje wiążą się ze spłatą kredytów, a to przekłada się automatycznie na wyższe koszty produkcji.
Zamiast budowy obory, rolnik zdecydował się na zakup nowych maszyn rolniczych
– Wiadomo, żeby się rozwijać trzeba inwestować. W pierwszym zamyśle razem z bratem, który mi pomaga, chcieliśmy budować oborę. Mieliśmy już gotowy projekt i wniosek o dofinansowanie, jednak przyszła pandemia i się trochę wystraszyliśmy co to będzie. Dlatego wycofaliśmy wniosek o dofinansowanie budowy obory, a zastąpiliśmy go wnioskiem o dofinansowanie modernizacji parku maszynowego, który wymieniliśmy na nowy i bardziej wydajny. – mówi rolnik spod Siedlec.
Rolnik mówi wprost: wydaliśmy na maszyny rolnicze 2 mln zł i muszą zarabiać na siebie.
Rolnik i jego brat nowe maszyny wykorzystują także do świadczenia usług rolniczych.
– Wszak maszyny, na które wydaliśmy 2 mln zł muszą być wykorzystane i zarabiać na siebie. Zakupiliśmy m.in. rozrzutnik obornika Auto-Agro z przesuwną ścianą, 3 kosiarki Samasz Motyl, przyczepę do transportu bel, prasę zwijającą McHale, opryskiwacz ciągany Krukowiak o pojemnoiści 2,5 tys. l, przyczepę samozbierającą do kiszonek Strautmann o pojemności 43 m3, pług obrotowy czteroskibowy Overum oraz ciągnik New Holland o mocy 270 KM. Jet to nasz największy ciągnik służący do współpracy z najwydajniejszymi maszynami – wyjaśnia członek Mazowieckiej Izby Rolniczej.
Średnia wydajność krów w stadzie rolnika z Mazowsza to 10,5 tys. kg mleka
– Nasze stado objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna to 10,5 tys. kg mleka. Dawkę żywieniowa zadajemy z pionowego paszowozu Auto-Agro o pojemności 12 m3. Zakupiliśmy go w 2015 roku, korzystając z premii dla młodego rolnika, a współpracuje on z ciągnikiem Case o mocy 70 KM – dodaje rolnik.
Jak zdradza gospodarz, w skład dawki wchodzą takie pasze jak:
- kiszonka z kukurydzy,
- sianokiszonka,
- śruty zbożowe,
- poekstrakcyjne śruty sojowa i rzepakowa,
- śruta kukurydziana,
- suszone wysłodki buraczane
- oraz dodatek mineralno-witaminowy.
Co istotne, wydajniejsze sztuki dokarmiane są z ręki granulowaną pasza pełnoporcjową oraz pasza energetyczną.
Jakiej rasy krowy zapewniają tak dobrą wydajność mleczną?
– Utrzymujemy przeważnie czystorasowe hf-y, lub też hf-y z niedużym udziałem rasy simentalskiej, ponieważ w przeszłości próbowaliśmy krzyżowania z simentalami w typie mlecznym. Od 4 lat sam wykonuję zabiegi inseminacji, jak tylko ukończyłem kurs inseminatorski w oddziale MCHiRZ Łowicz w Żelkowie. Inseminacja we własnym zakresie to przede wszystkim lepiej dobrany czas krycia z czego wynika lepsza skuteczność. Ponadto oszczędzamy na usłudze inseminacjia i w te zaoszczędzone środki przeznaczamy na zakup droższego nasienia od buhajów z wyższej półki, głównie z firmy WWS – powiedział Andrzej Lech.
Andrzej Rutkowski