Dawid Niziołek ze wsi Kostrzyn uprawia paprykę oraz pomidory.fot. arch. TPR
StoryEditorMIR

Rolnik z Mazowsza: opłacalność produkcji papryki spada, a pomidory są pod kreską

01.05.2024., 16:00h
Andrzej RutkowskiAndrzej Rutkowski
Dawid Niziołek ze wsi Kostrzyn (pow. białobrzeski) gospodaruje na 11 ha. Uprawia paprykę i pomidory pod osłonami, ale także kapustę czerwoną w gruncie i zboża.

Pracochłonna uprawa warzyw

Uprawa warzyw pod osłonami jest bardzo pracochłonna. W sezonie przy spiętrzeniu obowiązków musimy posiłkować się pracownikami, z którymi jest coraz większy problem. Nie ma po prostu kogo nająć do pracy. Próbujemy zatrudniać pracowników z Ukrainy, jednak ze względu na wojnę też jest ich mniej, bo z reguły są to kobiety, a nie ma mężczyzn. A z opłacalnością jest coraz gorzej, ponieważ koszty rosną, a ceny papryki od kilku lat się nie zmieniają. Spadającą opłacalność musimy nadrabiać ilością. Pomimo tego, że uprawa papryki jest coraz mniej rentowna, to i tak w poprzednim roku była najbardziej opłacalna z gałęzi produkcji, jakie prowadzimy, a to dlatego, że nie było problemów z jej sprzedażą. W przypadku pomidorów było na odwrót, ponieważ bardzo dużo i to tanich pomidorów zaimportowano do Polski, m.in. z Turcji, Hiszpanii oraz Włoch. Były to pomidory mniej smaczne, ale ładne z wyglądu, a wiadomo, że każdy kupuje oczami, dlatego polskie pomidory sprzedawały się bardzo słabo. Trzeba też podkreślić, że pomidory są bardziej pracochłonne w uprawie niż papryka. Ze zbóż w poprzednim roku uprawiałem tylko pszenżyto i sprzedałem od razu po żniwach po 730 zł za tonę, na początku żałowałem, a potem już nie. Cena po żniwach była słaba, ale z czasem tylko spadała w wyniku importu z Ukrainy, teraz pszenżyto można sprzedać w cenie 600 zł za tonę – powiedział Dawid Niziołek.

Andrzej Rutkowski

fot. arch. TPR

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
07. lipiec 2024 12:23