Grupa Wyszehradzka apeluje o cła na produkty rolne z Ukrainy
W dniach 24-25 kwietnia 2023 r. Grupa Wyszehradzka, w skład której wchodzą Czechy, Węgry, Polska i Słowacja zorganizowała spotkanie w czeskim Brnie. Głównym tematem rozmów była wciąż trudna sytuacja na rynku rolnym Europy Środkowej będąca wynikiem trwającej w Ukrainie wojny. Efektem debaty jest apel, który Grupa Wyszehradzka wystosowała do Komisji Europejskiej.
Trudna sytuacja na rynku rolnym
Rolnicy z krajów zrzeszonych przez Grupę Wyszehradzką mierzą się z dramatycznymi skutkami stworzenia korytarzy solidarności dla Ukrainy. Obecnie zagraża im gwałtowny spadek cen oraz brak popytu na zboża i rośliny oleiste, ponieważ nadmierny napływ produktów rolnych z kraju objętego wojną doprowadził do nadwyżki. W tym momencie roku zapasy powinny być niskie, a tymczasem są wyższe o 150%,niż powinny być. Rolnicy obawiają się, że nie będą mieli komu sprzedać tegorocznych zbiorów i nie wygospodarują miejsca na ich przechowywanie, ponieważ nie wyprzedadzą ubiegłorocznych plonów.
Brak cła na produkty rolne z Ukrainy powodem kryzysu
Głównym celem stworzenia korytarzy solidarnościowych z Ukrainą było umożliwienie tranzytu zbóż do krajów państw trzecich. Tymczasem ziarno i inne produkty rolne, zamiast wyjeżdżać z Polski i innych państw Grupy Wyszehradzkiej pozostawały na ich terenie. Zdjęcie ceł umożliwiło jednak handlarzom zbóż szybkie wzbogacenie, a rolników wpędziło w kłopoty.
Jak Europa Środkowo-Wschodnia poradzi sobie z kryzysem?
Europa Środkowo-Wschodnia mierzy się z potężnym kryzysem. Magazyny są przepełnione zbożem z Ukrainy i nie ma realnej możliwości wywiezienia gromadzonych od roku zapasów poza granice Europy w czasie 2 miesięcy, które pozostały do żniw. Brak miejsca w pomieszczeniach magazynowych przełoży się na jakość ziarna. Obecna sytuacja jest największym zagrożeniem dla rolników gospodarujących na małym areale, niemających możliwości magazynowania zbóż w swoich budynkach.
To pomoc oligarchom, a nie rolnikom
Z powodu sytuacji, która wywiązała się na rynku zbóż, cierpią zarówno polscy, jak i ukraińscy rolnicy. Ci pierwsi muszą poradzić sobie z zapasami, których nie mogą sprzedać swoich zapasów, ci drudzy, nie czerpią stuprocentowej korzyści z importu swoich zbóż, ponieważ to handlarze uczestniczą w bezpośrednim imporcie ziarna, a nie rolnicy.
Ukraińskie zboże nie spełnia wymogów UE
Ronicy państw członkowskich Unii Europejskiej są zobowiązani do przestrzegania zasad Wspólnej Polityki Rolnej, która ma na celu ujednolicenie zasad uprawiania ziem i utrzymywania zwierząt. Takiego obowiązku nie mają gospodarze z Ukrainy, którzy wciąż stosują rakotwórcze środki ochrony roślin niestosowane w Polsce od lat. Importowane ukraińskie ziarno i pozostałe produkty rolne zatrzymały się na lokalnych rynkach, zamiast je opuścić. Obecnie trudno jest odróżnić to, co ukraińskie i niezdrowe, od tego, co europejskie i ekologiczne.
Jakie są rady krajów Grupy Wyszehradzkiej?
W apelu wystosowanym przez członków Grupy Wyszehradzkiej pojawiło się 5 punktów, które zdaniem przedstawicieli należałoby spełnić, by uniknąć europejskiego kryzysu.
Po pierwsze: wprowadzenie taryf i kontyngentów
Ukraina nie jest członkiem Unii Europejskiej, dlatego zdaniem Grupy Wyszehradzkiej konieczne jest wprowadzenie taryf i kontyngentów, a ich zniesienie powinno być możliwe dopiero po przyłączeniu państwa do układu. W związku z niezgodą UE na stosowanie wielu środków ochrony roślin, koszty europejskich rolników często są wyższe niż potencjał produkcyjny, czego nie doświadczają rolnicy z Ukrainy, dlatego cła powinny wciąż obowiązywać.
Po drugie: zaufanie rolników i konsumentów do wspólnego rynku
Obecnie zaufanie rolników i konsumentów do wspólnego rynku zostało silnie nadszarpnięte. Nie istnieją żadne mechanizmy kontrolne, które zapewniłyby transport towarów do miejsca przeznaczenia, a uniemożliwiłyby ich pozostawanie na terenie Europy. Zalegające na europejskim rynku produkty rolne przekładają się na wysokość cen towarów na rynku krajowym, ale również są zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego konsumentów. Wprowadzanie towarów z Ukrainy doprowadziło do zwątpienia władz publicznych i obywateli w przestrzeganie norm unijnych, co wpłynęło na obniżenie konkurencyjności rolników.
Po trzecie: kontrola eksportu
Zdaniem przedstawicieli Grupy Wyszehradzkiej konieczne jest wprowadzenie ścisłej kontroli eksportu ukraińskiego zboża na granicy UE poprzez śledzenie GPS i zdejmowanie plomb w miejscu, do którego miałoby trafić zboże, co doprowadziłoby do wywiezienia go z Europy do miejsca docelowego.
Po czwarte: wprowadzenie zaświadczeń i zakazów
Grupa Wyszehradzka zaproponowała również wprowadzenie zaświadczeń, których posiadanie obowiązywałoby transporty towarów przez UE wyłącznie w celach tranzytowych. Treść dokumentu wskazywałaby miejsce przeznaczenia i wykorzystania w produkcji ukraińskiej. Zaświadczenie miałoby stanowić warunek wejścia na jednolity rynek i obowiązywałoby przy wjeździe do strefy Schengen. Grupa Wyszehradzka domaga się również wprowadzenia zakazu importu produktów rolnych zawierających substancje chemiczne zakazane przez UE i częstszych kontroli towarów z zaznaczeniem, że te, niespełniające warunków, powinny być przeznaczane do zakupu interwencyjnego.
Po piąte: planowanie długoterminowe
W ostatnim punkcie apelu Grupa Wyszehradzka zwróciła uwagę na to, że plany UE co do rolnictwa i zapobiegania kryzysom w nim, powinny być czynione długoterminowo, a nie na ostatnią chwilę. Rolnicy ze względu na specyfikę swojego zawodu są zmuszeni do podejmowania decyzji z wyprzedzeniem, ponieważ wymagają od nich tego nie tylko warunki naturalne, ale również UE. Celem unii powinno być wspieranie rolników i zachęcanie do zwiększania produkcji, a obecna sytuacja może przekonać ich wyłącznie do jej zmniejszenia i kolejnych kryzysów w rolnictwie.
oprac. Justyna Czupryniak
źródło: krir.pl