Przewodnicząca rady gminy zaprosiła gości, którzy uczestniczyli w dyskusji mającej na celu znalezienie sposobu na zmniejszenie szkód wyrządzanych przez największe w Polsce gryzonie.
– Jestem przede wszystkim rolnikiem, a działalność społeczna jako samorządowca jest drugim moim zajęciem. Od jakiegoś czasu my, rolnicy, borykamy się z bardzo trudnym problemem. Jest wśród nas wielu rolników, którzy produkują spore ilości mleka, mięsa wołowego oraz wieprzowego, i wszyscy mamy podobny problem. Gospodaruję na około 30 ha, z czego 8 ha zajmują użytki zielone. W imieniu własnym i innych rolników proszę instytucje wspomagające rolnictwo, aby pomogły nam rozwiązać ten ogólnopolski problem, który dotyka nie tylko naszą gminę – mówił Józef Orzyłowski.
Składajcie wnioski o odszkodowania
Dorota Starczewska, z siedleckiej placówki Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie, powiedziała, iż w związku z tym, że bóbr jest gatunkiem podlegającym częściowej ochronie, Skarb Państwa odpowiada za szkody spowodowane przez te zwierzęta.
– Tutaj też dzieje się to wyłącznie na wniosek poszkodowanego, na którego gruncie szkoda wystąpiła. W rejonie działania naszego wydziału mamy 7 powiatów, z których rocznie wpływa do nas około 200–250 wniosków. W 2018 roku, ze względu na suszę, szkód było mniej i wniosków również – około 160. Z terenu gminy Wiśniew w ubiegłym roku mieliśmy 12 wniosków, więc wydaje mi się, że było ich zdecydowanie za mało w stosunku do przedstawionej tutaj skali problemu. Państwo nie korzystacie z przysługujących wam uprawnień – mówiła Starczewska.
Dodała, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska ma możliwość wprowadzenia odstępstw od zakazu dla bobra poprzez zarządzenie.
– Takie zarządzenie wydane zostało w 2016 roku na okres 5 lat i dotyczy możliwości odstrzału na naszym terenie. Odstępstwo to na terenie naszych 7 powiatów dotyczy prawie 500 bobrów. W ramach tego zarządzenia, zgodnie ze sprawozdaniem z koła łowieckiego, w ubiegłym roku udało się odstrzelić 41 sztuk z naszego rejonu. Nie mówię tutaj o indywidualnych wystąpieniach rolników o odstrzał – powiedziała Dorota Starczewska.
Zachęcała rolników do składania wniosków o odszkodowanie.
– Pani naczelnik zapomniała wspomnieć, że składając wniosek o pozwolenie na rozebranie tamy, trzeba zapłacić 82 zł – uzupełnił Józef Orzyłowski.
– Jeżeli rolnik składa wniosek na rozbiórkę tam, to mówimy mu, żeby złożył go np. na okres 3 lub 5 lat na wielokrotne rozbieranie tamy. Bardzo często w imieniu rolnika występuje wójt gminy – samorząd jest zwolniony z opłaty. Można skrzyknąć się z sąsiadami i wystąpić wspólnie o rozbiórkę tam. Ponadto jeden wniosek może dotyczyć zarówno rozbiórki, jak i odstrzału – wyjaśniła Starczewska.
– Rolnik, inwestując w łąkę, musi wysiać nawozy, które są drogie. Jaką mamy pewność, że zbierzemy z użytku zielonego plon? Bóbr może zrobić tamę w ciągu jednej nocy i zalać łąkę. Państwo wypłacacie odszkodowania rolnikom. My nie jesteśmy nimi zbytnio zainteresowani, bo pierwszym naszym celem jest zebranie plonu. Rozmawiałem z myśliwymi, którzy tłumaczą, że bobry trudno odstrzelić i oni nie są tym odstrzałem zainteresowani. Trzeba odgórnie zmotywować myśliwych do odstrzału bobrów, a także dzików, które buchtują nasze pola. Jeśli nie
zredukujemy bobrów, żadne wnioski o odszkodowanie nie rozwiążą naszych problemów – powiedział Krzysztof Jastrzębski, sołtys Radomyśli.
– Rozbiórka tam to syzyfowa praca. Jeśli tego materiału nie zabierze się z pobliża rowu, to w ciągu jednej lub dwóch nocy bobry ją odbudują. Przy rozbiórce tamy zazwyczaj teren jest zalany i nie ma możliwości podjazdu ciężkim sprzętem oraz zabrania gałęzi – powiedział Wiesław Bazak, sołtys wsi Mościbrody Kolonia.
– Rzeczywiście jest tak, że bobry bardzo szybko odbudowują tamy. Jeśli jednak ktoś jest zawzięty i uparty, to one się wynoszą do sąsiada, gdzieś dalej – odpowiedziała Starczewska, powodując wybuch śmiechu wśród uczestników spotkania.
Myśliwych narzekania
Myśliwy Bogdan Olszewski przedstawił trudności, jakie napotykane są przy odstrzale bobrów.
– Jestem myśliwym dokonującym odstrzałów bobrów i zajmuję się stawami, więc z bobrami mam kontakt na co dzień. W ubiegłym roku w obwodzie naszego koła odstrzeliliśmy 3 bobry i w tym roku również 3 bobry. W rozporządzeniu był odstrzał 50 sztuk, ale obowiązywało ono przez 3 lata. Rozporządzenie zostało wprowadzone 26 października 2016 roku, a odstrzał bobra w naszym terenie można prowadzić od 1 października do 28 lutego. Zobligowano nas do przejścia dodatkowego przeszkolenia i zanim spełniliśmy ten wymóg, sezon 2016/2017 praktycznie nam się skończył. Bóbr jest trudnym gatunkiem, który dużo porusza się w wodzie. Myśliwy musi nocą w trudno dostępnym terenie poruszać się tak, aby bóbr go nie usłyszał. Na 6 wykonanych odstrzałów musieliśmy kilkanaście razy wychodzić w nocy – powiedział Bogdan Olszewski.
Dodał, że jeżeli ktoś złoży wniosek o odstrzał na swojej łące, na której rów ma np. 50 m, to prawdopodobieństwo, że ktoś na tym odcinku odstrzeli bobra, jest zerowe.
– Do bobrów strzela się zimą, kiedy są mniej aktywne. Teraz, kiedy robią najwięcej szkód, są już pod ochroną – dodał Bogdan Olszewski.
Stanisław Lipiński, dyrektor Związku Spółek Wodnych w Siedlcach, stwierdził, że do rozwiązania problemów szkód spowodowanych przez bobry niezbędne są zmiany przepisów prawa.
– Populacja bobrów bardzo utrudnia nam wykonanie konserwacji rowów melioracyjnych. Często przez bobry przy pracach konserwacyjnych uszkadzamy sprzęt. Na terenie, na którym występuje duża populacja bobrów, jak w przypadku gminy Wiśniew, konserwacja rowu wystarcza na okres od tygodnia do miesiąca. Proponowałbym, aby nasze wspólne wysiłki w tej kwestii skierować na prace legislacyjne. Trzeba rozszerzyć artykuł, który zezwala na zniesienie ochrony bobra, i myślę, że to w dużej części pozwoliłoby na bardziej ochocze rozbieranie tam przez rolników. Rolnicy nie baliby się tego robić i nie oczekiwaliby, żeby ktoś za nich to wykonał – powiedział Stanisław Lipiński.
Dodał, że w imieniu wszystkich gminnych spółek wodnych zostanie złożony wniosek o rozbieranie tam bobrowych przez co najmniej 3 lata. Wydana na tej podstawie decyzja będzie przekazana rolnikom za pośrednictwem sołtysów.
– W Krajowym Związku Spółek Wodnych w Warszawie podjęliśmy współpracę w dziedzinie zmiany przepisów legislacyjnych. Będzie to obejmowało cały kraj i przewodniczący wystąpi o zmianę przepisów w ochronie bobra, aby rolnicy nie stali się inwestorem w odbudowie populacji bobra – mówił Lipiński.
Specjalna sesja rady gminy Wiśniew poświęcona szkodom czynionym przez bobry.
Józef Nuckowski